Niemiecka gazeta zachwycona Kaczyńskim i Morawieckim. „znak nadziei”, „mężowie stanu”

Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierami Czech i Słowenii wyjechali we wtorek do Kijowa. Tam udzielą wsparcia walczącej z Rosją Ukrainie. Niemiecka gazeta „Bild” nie kryje zachwytu decyzją polskich polityków.

Informację w sprawie wizyty Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie przekazało Centrum Informacyjne Rządu. Wraz z nimi na Ukrainę udadzą się premier Czech Peter Fiala oraz premier Słowenii Janez Jansa. Wyjazd uzgodniony jest z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

Tymczasem niemiecka gazeta „Bild” nie kryje zachwytu krokami podjętymi przez polskie władze. Niemieccy dziennikarze ocenili wyjazd premierów Polski, Czech i Słowacji do Kijowa jako „historyczną misję”.

Niemiecka gazeta zachwycona

„To jest Europa w swoim najlepszym wydaniu. Znak siły i serca. Znak nadziei dla świata. To dobrze, że ci mężowie stanu z Europy Wschodniej przypominają nam, jak wielkie i nieprzewidywalne jest niebezpieczeństwo zagrażające kontynentowi od wschodniej strony” – pisze niemiecka gazeta.

„Bild” przypomniał, że to nie pierwszy taki krok w wykonaniu polskich władz. „Państwa, które przez dziesięciolecia cierpiały z powodu represji ze strony imperium sowieckiego i jego komunistycznych państw satelickich, nie zapomniały, że tylko jedność, siła i odwaga mogą zapewnić pokój. Taką odwagę zademonstrował już PLK w 2008 r. w Gruzji” – przypomina niemiecka gazeta.

Czytaj także: Rosjanie ponoszą coraz większe straty! Podano najnowszy bilans

„Dla wicepremiera i lidera partii PiS Jarosława Kaczyńskiego ta podróż ma bardzo osobiste znaczenie historyczne. W 2008 roku jego brat Lech Kaczyński udał się do zaatakowanej wówczas przez Rosję Gruzji. Wygłosił tam poruszające przemówienie na temat agresji władz rosyjskich” – czytamy.

„Przed budynkiem gruzińskiego parlamentu, w obecności 150-tysięcznej manifestacji, Kaczyński ostrzegał: «Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina – potem kraje bałtyckie, a potem może kolej na mój kraj: na Polskę»” – przypomina niemiecka gazeta.

Źr. dorzeczy.pl