„Nie jesteśmy dla nich nawet trzecim sortem” – powiedziała Iwona Hartwich w rozmowie z RMF FM. Liderka ubiegłorocznego protestu niepełnosprawnych i ich rodziców w Sejmie zapowiedziała kolejną akcję.
Podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości ogłoszono pięć obietnic, które w najbliższym czasie mają zrealizować rządzący. Wśród nich znalazły się m.in.: rozszerzenie 500 plus na pierwsze dziecko i trzynasta emerytura.
Propozycjami PiS oburzeni są przedstawiciele środowiska niepełnosprawnych i ich rodziców, którzy w ubiegłym roku przeprowadzili protest w Sejmie. „Nie jesteśmy dla nich nawet trzecim sortem” – powiedziała w rozmowie z rmf24.pl Iwona Hartwich.
Czytaj także: Niepełnosprawni i ich opiekunowie zawieszają protest w Sejmie. Andrzej Duda: Tutaj nie ma zwycięzców ani pokonanych
W tym kontekście przypomniała, że rządzący nie chcieli spełnić postulatów protestujących ze względu na brak środków w budżecie. „Błagali o 500 złotych dodatku na życie, no i po prostu nie było tych pieniążków, a teraz, na raz pieniążki się znajdują” – dodała.
Dziennikarz RMF FM Grzegorz Kwolek dowiedział się, że 23 maja – tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – odbędzie się w Warszawie protest niepełnosprawnych. Manifestanci znajdą się przed Pałacem Prezydenckim, Kancelarią Premiera i Sejmem.
Protest niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie
Ubiegłoroczny protest rozpoczął się 18 kwietnia. Grupa osób niepełnosprawnych i ich rodziców okupowała korytarze sejmowe, domagając się wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 złotych oraz zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy.
Akcja miała burzliwy przebieg i zakończyła się 27 maja zawieszeniem. Rząd zdecydował się podnieść rentę socjalną z 865,03 zł do 1029,80 zł. Poza tym, wprowadzono dla niepełnosprawnych ułatwienia w dostępie do niektórych świadczeń zdrowotnych. Jednak nie usatysfakcjonowało to uczestników protestu.
„To był nasz głos rozsądku, który nam podpowiedział taką decyzję o zawieszeniu protestu. Po tym, jak zostaliśmy potraktowani przez marszałka Sejmu i Straż Marszałkowską. Obawialiśmy się o życie i zdrowie naszych dzieci” – powiedziała Iwona Hartwich, zawieszając protest.
Źródło: RFM FM/rmf24.pl, wp.pl, wMeritum.pl