Przez ostatnie lata Roman Weidenfeller był głównym bramkarzem w Borussii Dortmund. Pomimo zaawansowanego wieku nie opuszczała go dobra forma i nawet zaczął dostawać powołania do reprezentacji Niemiec. Sytuacja się diametralnie zmieniła przez ostatni sezon i wiele wskazuje na to, że Niemiec nie może być pewny pozostania w zespole.
Miniony sezon pokazał, że z dyspozycją Niemca nie jest dobrze. Grał bardzo słabo, przez co jego zespół wielokrotnie tracił cenne punkty. Efektem jego fatalnej gry było nawet oddelegowanie na ławkę rezerwowych. Drugi bramkarz, Mitchell Langerak nigdy nie należał do czołówki bramkarzy w Bundeslidze, jednak spisywał się całkiem porządnie. To jeszcze bardziej pogorszyło sytuację Weidenfellera, którego wiek jest poważną przeszkodą. Po zakończeniu sezonu okazało się, że władze Borussii zakupiły kolejnego zawodnika na pozycję bramkarza. Był nim Roman Bürki, który opuścił SC Freiburg. Jego były klub nie zdołał utrzymać się w najwyższej lidze. Sam Szwajcar ma za sobą bardzo udany sezon, więc pozyskanie go jest całkiem niezła inwestycją. Jednak co się stanie z Weidenfellerem?
Zaledwie tydzień temu władze innego klubu z Bundesligi, VfB Stuttgartu poinformowały o zakontraktowaniu Langeraka. W zespole z miasta Mercedesa Australijczyk będzie miał większe szanse na regularną grę niż w Borussii, gdzie Roman Bürki jest stawiany za podstawowego golkipera. Odejście dotychczasowego rezerwowego bramkarza powinno poprawić nastroje w sytuacji Weidenfellera, który stracił poważnego konkurenta w walce o grę.
Czytaj także: Przemysław Tytoń ma nowego konkurenta w Stuttgarcie
Niemiecki dziennik Bild poinformował, że niemiecki bramkarz może niebawem opuścić Signal Iduna Park. Jego następnym przystankiem może być Eintracht Frankfurt, skąd zamierza odejść wielki talent bramkarski ,Kevin Trapp. Podstawowym bramkarzem Eintrachtu poważnie zainteresowane jest francuskie PSG. Czy to oznacza, że Roman Weidenfeller jest przymierzany na głównego bramkarza we Frankfurcie?
Źródło: bild.de
Fot: wikimedia.commons/ Axel Schwenke