Kamil Stoch nie zachwycił podczas pierwszego dnia treningów na dużej skoczni podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. Polak w pierwszej serii treningowej spisał się całkiem dobrze, ale dwie kolejne poszły mu znacznie słabiej. W rozmowie z Eurosportem wyznał, z czym miał problem.
Od dobrej, siódmej pozycji, Kamil Stoch rozpoczął pierwszy dzień treningów na dużej skoczni podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. W dwóch kolejnych seriach Polak spisał się jednak znacznie słabiej, zajmując odpowiednio 27. i 17. miejsce. To może budzić pewien niepokój przed sobotnią rywalizacją o medale.
Stoch w rozmowie z Eurosportem przyznał otwarcie, że treningi nie sprawiły mu przyjemności. „Skocznia sprawiła mi kilka problemów, zwłaszcza rozbieg. Nie mogę sobie znaleźć dobrego balansu na pozycji najazdowej, przez co nie ma dobrej energii z progu, to wszystko jest z tyłu, za nartami. Bardzo się męczę w powietrzu” – powiedział.
Stoch nie ukrywał, że podczas środowych treningów mocno się męczył. „Cały czas (…) brakuje dobrego odejścia z progu. Wiem i czuję, gdzie jest problem, ale dziś nie umiałem sobie z tym poradzić” – mówił. „Nastawiłem się bardzo pozytywnie na ten trening. Chciałem fajnie poskakać, a było więcej męczenia niż czerpania radości” – dodał.
Czytaj także: Lewandowski w Realu Madryt? Hiszpańskie media mają nową informację
Żr.: Eurosport