Dziennikarz Maciej Chudkiewicz zamieścił niepokojący wpis w serwisie Twitter. Stwierdza w nim, że znajomi Białorusini przekazali mu niezbyt pozytywne informacje.
Ostatnie wydarzenia na polskiej granicy nie nastrajają zbyt pozytywnie. Chodzi rzecz jasna o incydent, do którego doszło 2 listopada. Wówczas na teren naszego kraju wtargnęła grupa osób wyposażona w broń długą. Pisał o tym na Twitterze rzecznik Ministra-koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn.
„Kolejna prowokacja! We wtorek w nocy (2 listopada o godz. 1:45) polscy żołnierze zauważyli na terytorium RP trzy umundurowane osoby, z bronią długą. Po próbie nawiązania kontaktu przez polski patrol, nieznane osoby przeładowały broń, a potem oddaliły się w kierunku Białorusi” – napisał Żaryn.
To jednak nie koniec. Po tym incydencie „na dywanik” do polskiego MSZ wezwany został Chargé d’affaires Republiki Białorusi. Podsumowanie tej rozmowy opublikował na swojej stronie internetowej resort spraw zagranicznych. „Wiceminister Piotr Wawrzyk przekazał stronie białoruskiej stanowczy protest wobec naruszenia polskiej granicy państwowej, podkreślając, że działania podejmowane w ostatnich tygodniach przez władze Białorusi noszą coraz bardziej wyraźne znamiona celowej eskalacji” – podano w komunikacie. Więcej TUTAJ.
Okazuje się, że ostatni incydent wcale nie musi być ostatnim. Głos w tej sprawie zabrał bowiem dziennikarz Maciej Chudkiewicz, który – powołując się na swoich białoruskich znajomych – podkreśla, że może dojść do kolejnych tego typu zdarzeń.
„Znajomi Białorusini mówią, że dziś lub jutro planowany jest poważny incydent na granicy” – napisał dziennikarz na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.