W piątek Senat bez poprawek przyjął rządowy projekt ustawy o in vitro, jednak nie wszyscy senatorowie z PO głosowali za rządowym projektem. – W tej sytuacji, gdy senator PO podnosi rękę razem z PiS, to powinien do nich iść – grzmiał po głosowaniu Stefan Niesiołowski.
Za projektem głosowało 46 senatorów, 43 było przeciw, a 4 się wstrzymało. Politycy PiS, którzy głosowali przeciw mówili później o „łamaniu kręgosłupów w PO” i o tym, że gdyby głosowanie odbywało się tajnie, to prawdopodobnie wynik byłby zupełnie inny. Zdaniem polityków PiS, senatorom PO grożono, że zabraknie dla nich miejsc na listach wyborczych jeśli nie zagłosują zgodnie z linią obozu władzy.
Czytaj także: Komorowski groził Rymanowskiemu?
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
– To jest niedopuszczalne! W takim dramatycznym momencie, kiedy PiS uczyniło z tego główny oręż przeciwko nam, kiedy PiS prowadzi wściekłą kampanię, histeryczną kłamliwą! I w takiej sytuacji jeżeli senator Platformy podnosi rękę razem z PiS-em, razem z tym towarzystwem (…). Jeżeli ręka mu nie zadrży i z tymi ludźmi podnosi rękę, to powinien iść do nich – powiedział dla wp.pl Stefan Niesiołowski.
– Jako konserwatystka w Platformie mam nadzieję, że dla takich ludzi jak ja, którzy mają inne poglądy, będzie miejsce w partii. Jeśli nie, to na tym świat się nie kończy – mówiła po głosowaniu Helena Hatka, senator PO, która głosowała przeciw projektowi.