Powinien się schować. On tego nie rozumie. Grzegorz Schetyna oznacza władze PiS-u – powiedział Stefan Niesiołowski w rozmowie z „Super Expressem”. Wieloletni polityk PO w ostrych słowach skrytykował szefa największej partii opozycyjnej w Polsce. Jego zdaniem, to właśnie Schetyna ponosi winę za zwycięstwo PiS.
Stefan Niesiołowski podjął decyzję o zakończeniu kariery politycznej kilka miesięcy temu. Odchodząc, nie szczędzi gorzkich słów, zwłaszcza Grzegorzowi Schetynie. O działaniach lidera PO mówił ostatnio w rozmowie z Kamilą Biedrzycką z „Super Expressu„.
– Powinien się schować… Powinien schować te sztuczne implanty, te zęby, te dziąsła… – mówił polityk. – Jest ta Kidawa-Błońska, ale za chwilę wychodzi Schetyna. Jest cały czas obok niej, a jak może to wpycha się przed nią i wygłasza swoje mądrości. Niszczy to, co sam zrobił, nie rozumiem tego. Schetyna oznacza władzę PiS-u. Jeżeli ten człowiek nie odejdzie z polskiej polityki, to będzie rządził PiS – tłumaczył.
W pewnym momencie Niesiołowski porównał Schetynę do tasiemca. Dziennikarka zwróciła mu uwagę, że nie wolno używać tego typu języka – Tasiemiec to jest pasożyt – zauważyła. Polityk bronił jednak swojej tezy. – Pasożyt, który zniszczył Platformę i który niszczy polską demokrację, bo doprowadził do tego, że będziemy mieli kolejne cztery lata rządów PiS – powiedział.
Niesiołowski: W kampanii wyborczej rył pod Kopacz!
Były polityk PO oskarżył Schetynę o prowadzenie polityki partyjnej skupionej na intrygach. Jego zdaniem kompletnym przeciwieństwem obecnego lider PO był Donald Tusk. – Schetyna za czasów Tuska pełnił chyba wszystkie możliwe funkcje. Schetyna, który rył pod Tuskiem, a w kampanii wyborczej rył pod Kopacz! – powiedział Niesiołowski, dodając, że obecny lider PO nie sprawdził się jako szef MSZ za czasów PO-PSL.
Poseł pozytywnie ocenił za to kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W jego ocenie, została ona jednak wysunięta zbyt późno, przez co nie wpłynie istotnie na wynik wyborczy opozycji.
– To sympatyczna osoba, o wspaniałym życiorysie, pięknych rodzinnych tradycjach. Ona się nadaje na premiera, ale powinna być znacznie bardziej dynamiczna. Ale weszła za późno, to był spóźniony ruch. Zostały dwa tygodnie, więc błagam niech Schetyna się gdzieś schowa, zakopie, albo położy w szpitalu – wyjaśnił.
Źródło: „Super Express”/ se.pl