Małgorzata Wassermann ujawniła, iż w okresie, gdy Marcin P., szef Amber Gold, w najlepsze działał na polskim rynku, służby zdecydowały o założeniu mu podsłuchów. Niestety, okazało się, że… nikt nie zna jego numeru telefonu.
O kuriozalnej sytuacji Wassermann opowiedziała w rozmowie z TVP Info. Wie Pan, Panie Redaktorze, że jak podjęto decyzję, że założą w końcu podsłuch Marcinowi P., to służby nie znały jego numeru – powiedziała przewodnicząca Komisji Śledczej ws. Amber Gold.
W związku z powyższym, co kilka dni występowano o kolejną zgodę na kolejny numer telefonu, bo to nie jest tak, że oni byli przygotowani, że wiedzieli w ramach czynności operacyjnych, jakimi numerami się posługuje. Oni dopiero zaczynali je pozyskiwać – dodała.
#AmberGold
Małgorzata Wassermann:
– … to było do tego stopnia śmieszne, że jak podjęto decyzję, że założą podsłuch Marcinowi P. to służby nie znały jego numerów. W związku z powyższym występowały o kolejną zgodę na kolejny numer telefonu??? pic.twitter.com/nLKrERC7PE— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 6 lutego 2018
Słowa wypowiedziane przez Wassermann padły po przesłuchaniu Jacka Cichockiego, który pełnił funkcję sekretarza rządowego Kolegium do spraw Służb Specjalnych. Komisja pytała go między innymi o jego decyzje po zapoznaniu się z notatką Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z maja 2012 roku w sprawie piramidy finansowej.
źródło: TVP Info, Twitter
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk