1 września, po godzinie 13:00, doszło do strasznego wypadku. Zginęło dwóch młodych mężczyzn, którzy mieli dowieźć obrączki na ślub swojego przyjaciela.
Do wypadku doszło około godz. 13 w Stalowej Woli, na drodze wyjazdowej w stronę Tarnobrzega. Wstępnie ustalono, że kierujący bmw zjechał z drogi, auto uderzyło w drzewo. Samochodem podróżowało dwóch młodych mężczyzn, w wieku około 25 lat. Obaj ponieśli śmierć.
„Z chwilą przybycia na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów straży pożarnej zastano samochód w przydrożnym rowie na dachu, po wcześniejszym uderzeniu w słup betonowy, a następnie w drzewo. Ze względu na bardzo duże uszkodzenia pojazdu dostęp do osób znajdujących się w środku był utrudniony. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zderzania, następnie przy użyciu narzędzi hydraulicznych rozcięto karoserie samochodu i ewakuowano poszkodowanych z pojazdu, po czym osoby te przekazano zespołowi ratownictwa medycznego. Będący na miejscu lekarz stwierdził zgon obu podróżujących mężczyzn” – informuje kpt. Damian Sabat z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stalowej Woli.
Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej nadmierna prędkość, ale policjanci cały czas prowadzą czynności, dzięki którym poznamy oficjalną przyczynę tragedii.
Serwis o2.pl podaje, że mężczyźni, którzy zginęli, to świadek oraz drużba. Obaj jechali na ślub swojego przyjaciela, spieszyli się, bo mieli dowieźć obrączki.