„Na nieznanej ziemi” – producenci filmu o losach Polonii w Kazachstanie proszą o wsparcie [PATRONAT]

Kazachstan to piękny, choć dla wielu Polaków zupełnie nieznany kraj. Ci, którzy go znają, znaleźli się tam w większości przypadków nie z własnej woli. Przed laty z kazachskim stepem związany został los wielu polskich rodzin. Stało się tak przede wszystkim w wyniku masowych zsyłek ludności z ówczesnych Kresów Wschodnich.

Jak wygląda obecnie życie tych ludzi, życie ich dzieci, wnuków? Jaki wpływ miał na nich reżim komunistyczny, jakie piętno wywarła na starszych pokoleniach prowadzona latami rusyfikacja, następnie – już pod odzyskaniu niepodległości przez Kazachstan – „kazachizacja” kraju? Jaka jest codzienność, marzenia Polaków w Kazachstanie…? Czy chcą wracać do Polski? A jeśli tak, to do jakiej Polski?

Na te pytania postarają się odpowiedzieć Tomasz Grzegorz Stala i Klara Sołtan-Kościelecka w filmie „Na nieznanej ziemi”, którego producentem będzie Fundacja Osuchowa.

Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany

Tomasz Grzegorz Stala, po nakręceniu „Serca Polski” i bardzo przychylnych komentarzach, postanowił kontynuować produkcję filmów, a jego marzeniem było zrobienie następnych produkcji o naszych rodakach mieszkających w innych zakątkach świata. Ze względów organizacyjnych temat niestety upadł.

Jednak miesiąc temu temat wrócił dzięki Klarze Sołtan-Kościeleckiej i nabrał niesamowitego wręcz tempa. Jasne stało się, że nie ma szans na powstanie filmu w pierwotnym założeniu, ze względu na czas (liczony zapewne w miesiącach) potrzebny na wykonanie pełnego planu zdjęciowego w kazachskich stepach, a co za tym idzie znaczący budżet.

Widząc Bożą Opatrzność w tym, w czym inni dopatrywaliby się tylko zbiegu okoliczności, postanowiliśmy ograniczyć budżet do niezbędnego minimum i działać. Terminy są dosyć nieodległe – ze względów organizacyjnych w połowie czerwca musimy mieć pewność, że uzbieramy niezbędne środki pozwalające na realizację projektu, nawet w jego minimalnym wymiarze. Aby dostać się na nieznaną ziemię i Wam o niej opowiedzieć potrzebujemy 41 tys zł – piszą producenci filmu.