Nie milkną echa wczorajszej decyzji sędziego, o podyktowaniu wątpliwego karnego dla reprezentacji Canarinhos. Głos w tej sprawie, zabrał trener Chorwatów Nico Kovac.
W 69. minucie gry sędzia Yuichi Nishimura, stwierdził, że Lovren faulował Freda i podyktował rzut karny. Jak wykazały powtórki, japoński arbiter pomylił się w ocenie sytuacji i zamiast używać gwizdka powinien kontynuować mecz. Niestety, dla Chorwatów, strzał z wapna na bramkę zamienił Neymar, który wyprowadził Brazylię na prowadzenie.
Czytaj także: MŚ: Brazylia – Chorwacja 3:1
Czytaj także: Mecz otwarcia Brazylia – Chorwacja. Relacja na żywo!
– Jeśli to był rzut karny, to lepiej grajmy w koszykówkę, a nie w futbol. To była zwyczajna kradzież. Moi piłkarze walczyli, harowali i dali z siebie wszystko, a na koniec o wszystkim zadecydował sędzia, który nie dorósł do poziomu takiego spotkania. Nie zwykłem atakować sędziów, ale wszyscy widzieliśmy, co się stało – mówił po meczu wściekły Kovac.
Czytaj także: Dziś trzy kolejne mecze brazylijskiego mundialu! Grają grupa A i B
– Zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. Czapki z głów dla moich piłkarzy za sposób, w jaki reprezentowali swój naród. Kierowanie tym zespołem jest dla mnie dużym zaszczytem – dodał były piłkarz m.in. Bayernu Monachium.
Fot. Wikimedia
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: