W rosyjskich mediach aż huczy od płotek. Władimir Putin w nocy z soboty na niedzielę pędził na Kreml, co wywołało niepokój mieszkańców Moskwy. Dmitrij Pieskow zdementował pogłoski o pilnym oświadczeniu rosyjskiego przywódcy.
Jeszcze w sobotę Władimir Putin przebywał w Petersburgu, gdzie spotkał się z Aleksandrem Łukaszenką. Rosyjski przywódca poinformował, że jego kraj w ciągu kilku miesięcy dostarczy Białorusi pociski rakietowe Iskander-M. To jedna z najpotężniejszych broni w rosyjskim arsenale jądrowym, zdolna przenosić głowice nuklearne.
Tymczasem już kilka godzin później, około godziny 23:00, samochód Putina otoczony przez służby widziany był w Moskwie. W nocy rosyjski przywódca pędził ulicami stolicy na Kreml. W mediach natychmiast pojawiły się pogłoski, że to niezwykłe zdarzenie, które ma wiązać się z ważną decyzją.
Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W rozmowie z agencją TASS zdementował on pogłoski mówiące o tym, że Władimir Putin wygłosi pilne oświadczenie.
Czytaj także: Oficjalnie: Putin przekaże Białorusi śmiercionośną broń. Złe wieści dla Polski
Źr.: Twitter/NEXTA