To nie był udany mecz dla Marcina Wasilewskiego. Były obrońca reprezentacji Polski bardzo rzadko pojawia się w składzie swojego Leicester, a gdy już dostał taką okazję – tak jak w spotkaniu trzeciej rundy Pucharu Ligi z Chelsea – nie wykorzystał jej. Nasz rodak musiał opuścić bowiem boisko w końcówce regulaminowego czasu gry po uderzeniu w twarz napastnika rywali, Diego Costy.
Cała sytuacja miała w 89 minucie meczu, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 2-2 gwarantujący dogrywkę i kolejne emocje dla kibiców. Wówczas piłkę na klatkę piersiową przyjął sobie napastnik Chelsea Diego Costa. Do Hiszpana natychmiast doskoczył Wasilewski, który uderzeniem w twarz powalił go na ziemię. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał popularnemu „Wasylowi” czerwony kartonik. Od tego momentu „Lisy” musiały radzić sobie w dziesiątkę, co w efekcie przełożyło się na ich porażkę i odpadnięcie z pucharowych zmagań. Podopieczni Claudio Ranieriego, pomimo faktu, iż w 34 minucie prowadzili już 2-0, musieli uznać wyższość Chelsea, która najpierw w regulaminowym czasie gry doprowadziła do remisu, a następnie, już w dogrywce – po czerwonej kartce dla Wasilewskiego – dołożyła dwie kolejne bramki.
Czerwona kartka dla Wasilewskiego wywołała skrajne emocje. Niektórzy kibice krytykowali polskiego defensora za lekkomyślność, z kolei inni wybaczyli mu to zachowanie przypominając, iż jego rywal, Diego Costa, również do świętoszków nie należy.
Czytaj także: 5. kolejka PHL - Unia nadal liderem, Janów i Sosnowiec bez punktów
W ekipie z Leicester nie wystąpił Bartosz Kapustka, który zmaga się z urazem.
WIDEO
źródło, fot: YouTube/Football WTF/CTTX Entertainment