Kamil Stoch został zaproszony do norweskiego programu „Emil i OL”, który emitowany jest na antenie tamtejszego Eurosportu. Podczas nagrania dziennikarz w niesmaczny sposób zażartował z Polaka, a ten… opuścił studio.
Podczas swojej wizyty w programie Stoch miał opowiedzieć widzom, jak oddać perfekcyjny skok. Ułatwieniem dla Polaka miała być wizualizacja wideo, które wyświetlała się na zawieszonym przed nim ekranie. Na początku na telewizorze pokazano moment oddawania skoku, jednak po chwili zastąpiły go… prywatne zdjęcia prowadzącego, który natychmiast zaczął przepraszać naszego reprezentanta za rzekomą „wpadkę”. W rzeczywistości była to zaplanowana akcja, która, przynajmniej według dziennikarza, miała być zabawny elementem programu.
Żart nie przypadł do gustu Kamilowi Stochowi, który początkowo do całej sprawy podszedł spokojnie, ale po kilkudziesięciu sekundach stwierdził, że nie będzie kontynuował swojego udziału w programie. Polak grzecznie przeprosił po czym… opuścił studio.
Czytaj także: Kontrowersje wokół programu piłkarskiego NC+. Kibice twierdzą, że jest ustawiany, a prowadzący wyjaśnia
Polak najprawdopodobniej nie zapoznał się z formułą programu. Po przejrzeniu kilku fragmentów programu „Emil i OL” łatwo wywnioskować, iż prowadzący celowo prowokuje swoich gości. Na jednym z nich widzimy, jak dziennikarz rozmawia z norweskim biathlonistą, prawdziwą legendą tego sportu, Ole Einarem Bjørndalenem. Po krótkiej wymianie zdań sportowiec wstał od stołu i oświadczył, że kończy wywiad (możecie to obejrzeć W TYM MIEJSCU).
Niewykluczone również, iż zarówno zachowanie Stocha, jak i Bjørndalena było wcześniej konsultowanie z ekipą produkcyjną, a opuszczenie przez nich programu miało jedynie wzbudzić kontrowersje. Trudno stwierdzić, jak było naprawdę, gdyż Stoch nie skomentował swojego występu w norweskiej telewizji.
źródło: Facebook/TV Norge