Klaudia Jachira to jedna z nowych posłanek, które już w czasie kampanii wyborczej wzbudziły duże kontrowersje. Już pierwszego dnia po ogłoszeniu wyników postanowiła protestować pod Sejmem w obawie przed likwidacją Senatu. Problem w tym, że potrzeba do tego większości konstytucyjnej.
Wczoraj Klaudia Jachira dowiedziała się, że otrzymała mandat posła. Już dziś postanowiła rozpocząć protest. Wraz z „opozycją uliczną” i Komitetem Obrony Demokracji udała się pod Sejm.
Okazuje się, że nowo wybrana posłanka postanowiła tam… bronić Senatu przed likwidacją. „Po wywiadzie udałam się pod Sejm. Obraduje jeszcze stary parlament – niepokoję się co wymyślą. Zakaz edukacji seksualnej, rozwiązanie Senatu? Nie byłam sama, była opozycja uliczna i KOD. Serdecznie się przywitaliśmy. Przebyłam długą drogę, wiem skąd przyszłam i o co walczę” – napisała na Twitterze.
Problem w tym, że aby zlikwidować Senat konieczna jest większość konstytucyjna (2/3 posłów). Ani w obecnej ani w nowej kadencji Prawo i Sprawiedliwość takiej większości nie ma. „Porządek obrad jest znany, do rozwiązania Senatu wymagana jest większość konstytucyjna. I raczej „przed Sejm” a nie pod” – zwrócił uwagę dziennikarz Michał Olech.
Czytaj także: Rękoczyny w polskim Sejmie? Poseł PiS chce „wypłacić” Korwinowi-Mikke
Źr.: Twitter/Klaudia Jachira, Twitter/Michał Olech