Reprezentacja Polski B coraz większymi krokami zbliża się do turnieju finałowego Ligi Europejskiej, który odbędzie się w Wałbrzychu. Jeden z filarów kadry Andrzeja Kowala – Jan Nowakowski, jasno zaznacza, że „biało-czerwonych” interesuje tylko zwycięstwo.
Choć Polacy rozgrywają spotkania w swojej grupie, to i tak mają zapewniony awans do najlepszej czwórki jako organizator turnieju. Tym samym każde spotkanie traktują oni jako odpowiednie przygotowanie, by w Wałbrzychu być przygotowanym na sto procent. Jak na razie podopieczni Kowala mają na swoim koncie 4 zwycięstwa i 2 porażki, co można uznać za dobry wynik. Porażki z Estonią jednak wyglądały bardzo źle o czym wie sam środkowy.
Cztery zwycięstwa mogą cieszyć, ale styl w jakim przegraliśmy mecze z Estonią przesłania wcześniejszą niezłą grę w naszym wykonaniu. W ostatnich spotkaniach widać było w naszych szeregach zwątpienie i brak woli walki, a to w reprezentacji nie ma prawa się powtórzyć. Estończycy grali równo, a nas nie było stać na podobną grę. Nasza dyspozycja falowała, seriami traciliśmy punkty, których później nie potrafiliśmy odrobić. Prawdą jest, że w ostatnim czasie nie mieliśmy wiele czasu na trening. Ostatnie tygodnie albo spędzaliśmy w podróży, albo graliśmy. Nie zmienia to faktu, że powinno to wyglądać lepiej.
Czytaj także: Ferens: Stać nas na medal, nie wiem jakiego koloru
Teraz reprezentację czeka wyjazd do Izraela i wszyscy mają nadzieję, że tam „Orły wrócą na właściwe tory. Później jednak głowy wszystkich siatkarzy będą już nastawiane na to, by w Wałbrzychu zdobyć pierwszy dla Polski medal w rozgrywkach Ligi Europejskiej.
Oczywiście jako organizator mamy zapewnione miejsce w Final Four, dlatego najbliższe mecze traktujemy w kategorii, jak najlepszego przygotowania się do tego turnieju. Celem każdego sportowca jest zdobywanie medali. W tym momencie jest to możliwe i chcemy wygrać nasz Final Four.