Wiele wskazuje na to, że najnowsza zaplanowana konferencja Apple może przejść do historii. Jeżeli nie z powodu produktów, to z pewnością z powodu miejsca, w jakim zostanie zorganizowana.
Konferencje Apple od wielu lat wzbudzają ogromne emocje. Jeszcze Steve Jobs rozpoczął tradycję budowania emocji wokół nich i tworzenia swojego rodzaju widowisk. Teraz stara się to kontynuować jego następca, Tim Cook. Firma zapowiedziała, że najnowsza konferencja odbędzie się 12 września o godzinie 19:00 czasu polskiego. I wiele wskazuje na to, że przejdzie ona do historii.
I nie chodzi tutaj o same produkty na niej zaprezentowane, chociaż być może otworzą one nowy rozdział w historii firmy. Bardziej chodzi o miejsce, ponieważ po raz pierwszy konferencja zorganizowana zostanie w Apple Park, nowej, gigantycznej siedzibie firmy, której budowę zaplanował jeszcze Steve Jobs, a która teraz stanowi niejako miejsce jego pamięci. Ponadto konferencja przypada w dziesiątą rocznicę ukazania światu pierwszego iPhone’a.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czego możemy się spodziewać na konferencji Apple? Wiele wskazuje na to, że ukazany zostanie na niej Apple Watch 3 oraz Apple TV, który będzie wspierał technologię 4K. Oprócz tego niektórzy przewidują, że na konferencji zaprezentowany zostanie nowy smartfon nazwany albo iPhone 8 albo iPhone X. To jednak nie wszystko.
Część osób przewiduje, że konferencja może być historyczna również z powodu otwarcia Apple na rynek gier. Do tej pory sprzęty firmy raczej do gier nie służyły, jednak już wcześniej zapowiadane było wsparcie dla technologii związanych z wirtualną rzeczywistością. A różnego typu sprzęty VR stosowane są obecnie właśnie przede wszystkim do gier.
Czytaj także: Rośnie rola e-sklepów w handlu detalicznym