Proszę nie używać kłamstw, że Syryjczycy nie mieli paszportów – protestuje Janina Ochojska. Eurodeputowana nie zgodziła się z tezami, które pojawiły się w komunikacie Straży Granicznej ws. wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.
W środę informowaliśmy, że Janina Ochojska chciała się udać na granicę polsko-białoruską. Polska eurodeputowana została zatrzymana przez służby i uniemożliwiono jej dotarcie na miejsce.
W związku z wydarzeniami Straż Graniczna zamieściła oświadczenie. „Wczoraj tj.01.12 ok.godz.22.00 na Placówkę Straży Granicznej w Szudziałowie wpłynęły pełnomocnictwa dotyczące trzech nieznanych cudzoziemców. Godzinę później #funkcjonariuszeSG dostali zgłoszenie od anonimowej osoby o trzech nielegalnych imigrantach” – czytamy.
„Na miejscu, oprócz cudzoziemców, była duża grupa dziennikarzy z kamerami oraz europosłanka Janina Ochojska. #FunkcjonariuszeSG zidentyfikowali na miejscu kilka samochodów, którymi przyjechali świadkowie podejmowanych czynności” – wyjaśniono.
Z relacji SG wynika, że cudzoziemcy nie wyglądali na osoby, które potrzebują pomocy. – Cudzoziemcy wyglądali na wypoczętych, byli czyści, ubrani w nową odzież. Posiadali przy sobie czyste, białe kartki z napisem w j. angielskim: „prosimy o azyl w Polsce”. Nie mieli żadnych dokumentów potwierdzających tożsamość – relacjonują funkcjonariusze.
– Europosłanka J. Ochojska żądała od funkcjonariuszy, aby się jej wylegitymowali. Osoby jej towarzyszące utrudniały funkcjonariuszom wykonywanie obowiązków podstawiając im telefony bardzo blisko twarzy, a nawet blokując przejście z cudzoziemcami do pojazdu służbowego – zaznaczono.
Z taką relacją nie zgadza się Ochojska. Eurodeputowana oskarża strażników o manipulację. „To jest kłamstwo. Syryjczycy mieli przy sobie paszporty i na prośbę funkcjonariusza od razu je przedstawili” – napisała.