Spore zaskoczenie przeżył ochroniarz jednego ze strzeżonych osiedli na warszawskim Ursynowie. Mężczyzna udał się na zwyczajowy obchód, gdy nagle jego oczom ukazał się metrowy pyton.
Ochroniarz, który na co dzień strzeże budynków przy ulicy Nowoursynowskiej, podczas obchodu zauważył coś nietypowego na osiedlowym parkingu. Gdy podszedł bliżej okazało się, że to… metrowy pyton. Na widok mężczyzny wąż uciekł pod jeden z zaparkowanych samochodów.
Pracownik osiedla natychmiast zadzwonił po Ekopatrol, który natychmiast udał się na miejsce.
„Ekopatrol otrzymał zlecenie udania się na ulicę Nowoursynowską – według zgłoszenia miał znajdować się tam wąż. Ochrona strzeżonego osiedla znalazła gada, który spokojnie „odpoczywał” zwinięty w kłębek pod jednym z zaparkowanych aut. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusz przejęli prawie metrowego pytona królewskiego i bezpiecznie przetransportowali go do ośrodka CITES działającego przy warszawskim zoo. Fachowcy potwierdzili, że jest to pyton królewski i jest w ogólnie dobrym stanie. Prawdopodobnie hodowca pozbył się go celowo” – informuje na swojej stronie internetowej warszawska Straż Miejska.
Przypuszczenia strażników miejskich potwierdzają specjaliści z warszawskiego ZOO, którzy przyznają, że znaleziony na Ursynowie gad to pyton królewski.
Sezon na węże w stolicy
Wygląda na to, że sezon na węże w Warszawie trwa w najlepsze. W połowie sierpnia opisywaliśmy zdarzenie z ulicy Emilii Plater.
„Około godziny 19.30 nasza załoga jechała ulicą Emilii Plater. Funkcjonariusze zauważyli, że machają do nich ludzie, próbując zatrzymać radiowóz. Okazało się, że powodem jest 93-centymetrowy wąż, który schował się pod samochód. Wezwaliśmy Ekopatrol” – wyjaśniał wówczas Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.
Gdy na miejsce przybyli strażnicy miejscy rozpoczęła się akcja odłowienia węża. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ gad skutecznie się ukrywał. Ostatecznie udało się wydobyć go spod auta, jednak boleśnie odczuł to jeden ze strażników, którego wąż ukąsił w rękę.