Ochroniarze Brigitte Macron, pierwszej damy Francji, skarżą się na fatalne warunki pracy. Jak zaznaczają – chcą jedynie pracować w ludzkich warunkach.
Okazało się, że ochroniarze są zmuszani do stania przed posiadłością Macron w mroźnym i ulewnym deszczu. Nie wyznaczono im żadnego miejsca, w którym mogą odpocząć i schronić się przed uciążliwą pogodą. Gdy jeden z nich ukrył się przed marznącym deszczem w służbowym samochodzie, dostał reprymendę. Ochroniarze skarżą się także na brak toalet.
Pas de Calais (Le Touquet), gdzie znajduje się dom pani Macron, znany jest z uciążliwej pogody. Ochroniarze przyznają, że nie mają nic przeciwko wykonywaniu ich standardowych obowiązków, ale nie mogą zgodzić się na aż tak złe traktowanie.
Czytaj także: Policjanci ochraniający willę Macrona mają dosyć złych warunków pracy. Ogłosili protest
Jak przekonują, obecna sytuacja po prostu urąga godności człowieka. Chodzi nam o ludzkie traktowanie i również o nasze bezpieczeństwo. – przekonują.
Źródło: onet.pl
Fot.: flickr.com/thierryleclercq