Sensacyjne odkrycie zostało dokonane na powierzchni rosyjskiego segmentu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Anton Szkaplerow, rosyjski kosmonauta przyznał w rozmowie z TASS, że po zbadaniu próbek, odkryto w nich zupełnie nieznane bakterie. Zdaniem ekspertów, musiały przylecieć z kosmosu.
Okoliczności sensacyjnego odkrycia opisuje Szkaplerow w rozmowie z TASS. Podczas wyjścia bierzemy wymaz z zewnętrznej strony stacji. Teraz się okazało, że na tych wymazach odkryto bakterie, których nie było w momencie startu modułu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. – wyjaśnia.
Wyniki przeprowadzonych badań wskazują, że w próbkach znalazły się nowe mikroorganizmy. Ponieważ zawartość próbek była badana przed i po pobraniu materiałów, oznacza to, że mikroorganizmy muszą pochodzić z kosmosu. One przyleciały z kosmosu i zalęgły się na zewnętrznym poszyciu. – mówi wprost Szkaplerow. W tej chwili je badają, ale zdaje się, że nie one nie są w żaden sposób niebezpieczne. – dodał kosmonauta.
Astronauta dodał, że na powierzchni ISS znajdowały się także bakterie pochodzące z Ziemi. Mimo tego, że przebywały one przez trzy lata w powierzchni kosmicznej i były narażone na gwałtowne zmiany temperatury od -150 do + 150 stopni Celsjusza, przetrwały w idealnym stanie.
Emocje nieco studzi jednak prof. Anton Syrojeszkin, jeden z naukowców zajmujących się badaniem tych bakterii. Póki co wszystko, co odkryliśmy to bakterie i archeony, które występują na Ziemi. Żadnych naukowych dowodów na istnienie życia pozaziemskiego, póki co nie mamy. – mówił profesor Syrojeszkin.
Źródło: wprost.pl; onet.pl
Fot.: wikimedia/NASA