To co było oczekiwane od kilku tygodni w poniedziałek stało się faktem. Podstawowy defensor reprezentacji Polski – Kamil Glik zasilił szeregi francuskiego AS Monaco. Czołowy klub Lique 1 zapłacił za 28-letniego byłego już stopera FC Torino bagatela 11 milionów euro.
Transfer Kamila Glika był jednym z gorętszych tematów ostatnich tygodni. Jeszcze w trakcie gry Polaków na Mistrzostwach Europy we Francji relacjonowano, że były obrońca m.in. Piasta Gliwice jest bardzo bliski zmiany barw klubowych. Media najczęściej pisały o Zenicie Sankt Petersburg, a także AS Monaco. Rosyjski klub był od początku na nieco słabszej pozycji w negocjacjach z przedstawicielami Glika ze względu na poziom ligi rosyjskiej. Z tego powodu było prawie pewne, że Glik albo zostanie piłkarzem Torino na przyszły sezon, albo zostanie zawodnikiem drużyny z księstwa Monako.
W poniedziałek późnym popołudniem trzecia drużyna poprzedniego sezonu francuskiej ekstraklasy ogłosiła transfer polskiego środkowego obrońcy. Kwota transferu wyniosła aż 11 milionów euro, co czyni Glika drugim najdroższym polskim piłkarzem w historii. Więcej za Polaka zapłaciło Paris Saint-Germain, które pozyskało Grzegorza Krychowiaka za 45 miliony euro. Umowa jastrzębianina wygaśnie dopiero w 2020 roku. Przejście Glika do Monaco będzie szansą dla reprezentanta Polski na debiut w Lidze Mistrzów z nowym klubem, gdyż ten zagra w 4. rundzie eliminacyjnej do fazy grupowej Champions League.
Czytaj także: Oficjalnie: Grzegorz Krychowiak zawodnikiem Paris Saint-Germain!