To ogłoszenie zdecydowanie nie należy do typowych. Nic więc dziwnego, że szybko zrobiło prawdziwą furorę wśród użytkowników portali społecznościowych. Pewien przedsiębiorca z Włocławka poszukuje kierowcy busa. Postawił jednak szereg wymagań, a całość bardziej przypomina żart, choć sam zapewnia, że jest to poważne ogłoszenie.
Zatrudnię: Jaśnie Wielmożnego Pana Kierowcę. – tak rozpoczyna się to dosyć nietypowe ogłoszenie o pracę. Później pojawia się cała gama różnych wymagań, które niewątpliwie wynikają z wcześniejszych doświadczeń przedsiębiorcy ze swoimi pracownikami. Język jakim posługuje się autor ogłoszenia oraz barwny styl musiały zwrócić uwagę Internautów.
Palisz papierosy – to nie grzech, i może też nie wstyd, ale niezdrowo dla Ciebie i mojego auta. Pal tak, aby nie zasmrodzić wnętrza mojego pięknego i pachnącego auta. – czytamy w ogłoszeniu. Pracodawca przekonuje, że zapewnia również wiele wolnego czasu – „we wszystkie weekendy oraz święta kościelne nakazane i nienakazane”.
Do Jaśnie Wielmożnego Pana Kandydata
Przyszły pracownik musi również spełniać określone kryteria wiekowe. Żadnych „brzuchatych dziadków” powyżej 55 lat i „małolatów” poniżej 20 lat. Masz skończone 55 lat – NIE DZWOŃ, tylko bujaj się w ciepłych kapciach na fotelu, i wieczorami słuchaj Apelu Jasnogórskiego w Radio Maryja i ewentualnie baw wnuki. – czytamy. Nie masz ukończone 20 lat? – NIE DZWOŃ – bo ledwo co ukończyłeś gimnazjum (gdzie niczego dobrego nie uczą) i nie masz doświadczenia, a ja, moje zdrowie i finanse nie mogą sobie pozwolić abyś tłukł i łamał moje auto. – dodaje.
Ogłoszenie kończy się apelem do „Jaśnie Wielmożnego Pana Kandydata”. Proszę dobrze przeczytać ogłoszenie i dobrze zastanowić się, zanim zadzwonisz. I nie stawiać wygórowanych żądań i pamiętać, że mieszkamy i żyjemy w Polsce, a nie jeszcze w Europie. – pisze autor.
To nie jest „dla jaj”
Do pracodawcy dotarł portal „Dzień Dobry Włocławek”, który poprosił o komentarz dotyczący dużego zainteresowania ogłoszeniem. Zastrzega, że ogłoszenie nie jest „dla jaj”. Trochę jest sarkastyczne i dowcipne, ale nie w tym rzecz. Życie mnie do tego zmusiło – tłumaczy ogłoszeniodawca. Ktoś w ciągu roku narobi z pięć szkód, potem pójdzie w piz… u, a ja zamiast płacić tysiąc złotych za ubezpieczenie OC, płacę cztery – tłumaczy nasz rozmówca.
Źródło: o2.pl; ddwloclawek.pl
fot: Shutterstock