Portal defence24.pl informuje, iż w przyszłym roku na Białoruś przybędzie 80 razy więcej rosyjskich żołnierzy i sprzętu niż w ubiegłych latach. Oficjalnie z powodu ćwiczeń „Zapad-2017”, jednak białoruska opozycja twierdzi, że może być to związane z przejęciem kontroli militarnej nad krajem lub ewentualną inwazją na terytorium Ukrainy, krajów bałtyckich lub Polski.
Liczba wojsk, która przybędzie na Białoruś oszacowana została na podstawie dokumentów rosyjskiego MON. Resort rozpisał bowiem przetarg na usługę międzynarodowego transportu kolejowego, za pomocą którego, na specjalnych platformach, przewozi się sprzęt wojskowy.
O skali całego przedsięwzięcia świadczy ilość zamówionych przez rosyjską armię wagonów. Dla porównania, w 2015 roku Rosjanie potrzebowali ich 125, w 2016 zaledwie 50, zaś w 2017 zgłosili potrzebę wykorzystania aż 4126 wagonów!
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Rosyjskie ministerstwo obrony podaje jednak, że sąsiedzi Białorusi, a także sami Białorusini nie mają powodów do obaw, ponieważ są to jedynie standardowego ćwiczenia. Manewry pod kryptonimem „Zapad” odbywają się co roku. Uczestniczą w nich siły rosyjskie i białoruskie. W 2013 roku w ich trakcie ćwiczono uderzenie na Polskę i państwa bałtyckie.
Lokalna opozycja uważa jednak, że liczba wojsk, które mają przybyć do ich kraju jest stanowczo za wysoka i sugerują, że Rosjanie mogą chcieć przejąć kontrolę militarną nad Białorusią. Alarmują również, że Moskwa może zechcieć przeprowadzić inwazję na terytorium Ukrainy, krajów bałtyckich lub Polski.
źródło: defence24.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Vitaliy Ragulin