Ostatni odcinek „Kropki nad i” miał wyjątkowo burzliwy przebieg. Zaczęło się od sugestii Łukasza Schreibera z PiS, ze Monika Olejnik mogłaby reprezentować stanowisko Koalicji Obywatelskiej. Dziennikarka zaprotestowała i w pewnym momencie zapytała gościa, czy chce wyjść ze studia.
W czwartkowym wydaniu programu „Kropka nad i” w TVN24 gośćmi Moniki Olejnik byli: Krzysztof Śmiszek z Wiosny oraz Łukasz Schreiber z PiS-u. Głównym tematem rozmowy były oczywiście zmiany na polskiej scenie politycznej po niedzielnych wyborach parlamentarnych.
Monika Olejnik zapytała Schreibera o kandydata Prawa i Sprawiedliwości na premiera, wskazując dwóch polityków: Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. Wskazanie pana prezesa jest jasne, że premierem powinien być Mateusz Morawiecki – powiedział poseł PiS.
Czytaj także: Nietypowa sytuacja. Monika Olejnik w mocnej rozmowie z Jażdżewskim
– Jarosław Kaczyński jest liderem naszej formacji, nie ma w tym niczego dziwnego, zaskakującego, ani bulwersującego. Mało tego, zdaje się Koalicja Obywatelska chciała zastosować ten sam model – przypomniał.
Monika Olejnik do polityka PiS: Pan chciałby teraz być w studiu czy wyjść?
– Ale nie ma wśród nas Koalicji Obywatelskiej, więc skoncentrujmy się – zauważyła dziennikarka. Schreiber niemal natychmiast zareagował. – Może ich pani śmiało reprezentować – powiedział.
Tego było za wiele dla Olejnik. – Pan chciałby teraz być w studiu czy wyjść? Jestem dziennikarką niezależną. Nie zapisałam się ani do PiS-u ani do Platformy. To było bardzo nieeleganckie proszę pana, aroganckie – podkreśliła.
Cały odcinek dostępny TUTAJ
Źródło: „Kropka nad i”/ TVN24