Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej, w rozmowie z Konradem Piaseckim przeprowadzonej na antenie Radia ZET zapowiedziała, że opozycja najprawdopodobniej złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Nawet gesty, które nie mają szansy powodzenia, są ważne – powiedziała.
O to, czy opozycja złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu zapytał prowadzący rozmowę Konrad Piasecki.
KP: A będziecie składali wniosek o samorozwiązanie Sejmu?
Czytaj także: Poseł Kukiz'15 skomentował zamieszanie w Sejmie. Dostało się obu stronom konfliktu
KL: Myślę, że tak. Myślę, że nawet gesty, które nie mają szansy powodzenia, ale które są gestami o charakterze politycznym są ważne.
KP: Czyli będzie taki wniosek.
KL: Myślę, że tak.
W dalszej części rozmowy Lubnauer przyznała, że taki wniosek, ze względu na fakt, iż opozycja nie posiada wystarczającej liczby posłów, aby doprowadzić do samorozwiązania Sejmu, miałby jedynie charakter symboliczny. Czasami warto przygotować uchwałę, która stanie się gestem politycznym – oznajmiła.
Piasecki pytał również o sam fakt okupowania sali plenarnej oraz o to, czy posłanka Nowoczesnej nie ma poczucia, że w pewnym sensie uczestniczy w teatralnym przedstawieniu. Nie, dlatego że po pierwsze zawsze, jeżeli coś się robi z przekonania, czy jeżeli człowiek czuje, że protestuje w jakiejś sprawie, że ten protest ma charakter po pierwsze takiego świadectwa, dania świadectwa, że nie godzimy się na dalsze łamanie zasad i parlamentaryzmu i praworządności, że nie godzimy się na bezprawie – powiedziała.
Lubnauer dodała także, iż opozycja zebrała opinie kilku konstytucjonalistów, którzy przyznali, że ostatnie posiedzenie Sejmu… nie powinno zostać zamknięte. Zostało złamanych ileś zasad regulaminowych i trwa jeszcze cały czas 33 posiedzenie Sejmu – stwierdziła.
Posłowie opozycji okupują Sejm od 16 grudnia. Protest ma potrwać do 11 stycznia. Odbywa się on w charakterze rotacyjnym, posłowie zmieniają się tak, żeby zawsze ktoś był na sali plenarnej.
źródło: radiozet.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk