Viktor Orban skrytykował po raz kolejny przywódców europejskich za to, że postępują niezgodnie z wolą ich narodów. Na antenie Radia Kossuth mówił również o możliwości istnienia obok siebie chrześcijaństwa i islamu.
Premier Węgier podkreślił wyraźnie, że coraz większa część narodów europejskich sprzeciwia się polityce przywódców.
Choćby George Soros nie wiadomo jak finansował organizacje pozarządowe, choćby węgierski miliarder nie wiadomo jak próbował przeniknąć do mediów i stworzyć atmosferę, prawda jest taka, że polityce zachodnich rządów w kwestii uchodźców zdecydowanie, w rosnącej liczbie i z rosnącą siłą sprzeciwiają się ich własne narody
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział Orban.
Przez to polityka europejskich przywódców powinna zostać zmieniona. Węgierski premier odbył w ubiegłym tygodniu wizytę w Egipcie i podkreślił, że jeżeli sytuacja tam się nie ustabilizuje to Europa nie wytrzyma kolejnej fali uchodźców. Zaznaczył, że można żyć obok świata islamskiego, nie przyjmując jednak ich zwyczajów.
Mamy swoje zasady życiowe, szanujemy ich zasady i oczekujemy, że oni też będą szanować nasze
– mówił.
Viktor Orban podkreślił również, że Europa powinna zmienić swoją politykę zagraniczną, ponieważ interwencje w takich krajach jak Syria czy Libia jedynie pogarszają tamtejszą sytuację.
To szaleństwo nazywane eksportem demokracji (…), polegające na tym, że próbuje się za pomocą pojęć kultury europejskiej i tu sprawdzonych sposobów uszczęśliwić, nie będąc o to proszonym, inaczej myślących ludzi żyjących w innej cywilizacji i kulturze, poniosło klęskę. (…) Chaos na Bliskim Wschodzie i jego bolesne konsekwencje moim zdaniem dowodzą, że demokracji nie można wyeksportować ani bronią, ani metodami pokojowymi
– powiedział premier Węgier.
Czytaj także: Edmund Janniger wraca do MON