Na jednej ze stacji benzynowych w stolicy Bułgarii, Sofii, nagrano niecodzienne zdarzenie. Najpierw na miejscu zjawił się mężczyzna, który doszedł do wniosku, że moment tankowania samochodu to doskonała okazja na zapalenie papierosa. Zaraz po tym spotkała go kara…
Wydawać by się mogło, że o tym jak niebezpieczne może być palenie papierosa na stacji, wiedzą wszyscy. Jednak co jakiś czas pojawiają się osoby, które usiłują udowodnić, że restrykcyjne normy ich nie dotyczą.
Przedstawione na nagraniu zdarzenia miały miejsce na jednej ze stacji paliw w Sofii. Na filmie widać, jak z auta, które ktoś tankuje wysiadł młody mężczyzna. Palił papierosa i nie reagował na prośby pracownika stacji, żeby go zgasić.
Warto zwrócić uwagę, że na stanowisku obok widać drugi samochód, który ktoś tankował. Młodzieniec ryzykował więc nie tylko życie swoje i znajomych, ale również innych ludzi.
Pracownik nie zamierzał odpuszczać, postanowił zadbać o bezpieczeństwo i dać palaczowi nauczkę. Podszedł do miejsca w którym znajdowała się gaśnica. Następnie zdjął ją i odbezpieczył. Wyrostek przyglądał się wszystkiemu, ciągle paląc papierosa. Pracownik uruchomił gaśnicę i zaraz po tym zakrył palacza gęstą chmurą.
Smoking at a petrol station? Probably not a good idea. pic.twitter.com/8nCB4A3h7w
— dwnews (@dwnews) 6 października 2017
Okazuje się, że bohater nagrania – Christo Dimitrow – w nagrodę za swoje zachowanie otrzymał telewizor kierownika stacji. Pracownik wyraził nadzieję, że młodzieniec, którego potraktował gaśnicą, następnym razem dobrze się zastanowi zanim zrobi coś równie nieodpowiedzialnego.