5 stycznia 2015 roku. Gościem Tomasza Lisa, który prowadził wówczas emitowany na antenie TVP2 program pt. „Tomasz Lis na żywo”, jest Adam Michnik. Panowie dyskutują o przyszłorocznych wyborach prezydenckich, w których, ich zdaniem, w cuglach wygrać ma urzędujący prezydent Bronisław Komorowski. To właśnie tego dnia redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” wypowiedział słowa, które prześladować go będą jeszcze przez wiele lat.
Dziś obchodzimy drugą rocznicę pamiętnego proroctwa Adama Michnika, który pytany przez Lisa o swoją prognozę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2016 roku odparł: Jeżeli tu się nie stanie coś takiego, czego ja w ogóle nie jestem w stanie przewidzieć, że Bronisław Komorowski po pijanemu, na pasach przejedzie niepełnosprawną zakonnicę w ciąży, to oczywiście, że będzie prezydentem. Tu musiałoby się stać coś niesłychanego!
No cóż. Delikatnie rzecz ujmując słowa Adama Michnika okazały się nietrafione. Jak doskonale pamiętamy Bronisław Komorowski, faworyt redaktora naczelnego „Wyborczej”, poznał smak porażki dwukrotnie, najpierw w pierwszej, a następnie w drugiej turze wyborów prezydenckich. Pokonał go nikomu nieznany wówczas Andrzej Duda. To właśnie od tej klęski rozpoczęła się czarna seria Platformy Obywatelskiej, która kilka miesięcy później straciła władzę na rzecz Prawa i Sprawiedliwości i zaczęła swój niechlubny marsz ku politycznemu upadkowi.
Czytaj także: Z cyklu dawnych wspomnień czar. Adam Michnik przewiduje wynik wyborów prezydenckich [WIDEO]
Przeżyjmy to jeszcze raz!
źródło: wMeritum.pl
Fot. TVP Screen