Do tragicznego zdarzenia doszło w Turynie, gdzie kibice na Piazza San Carlo oglądali występ Juventusu w finale Ligi Mistrzów. W pewnym momencie wybuchła tam panika, ludzie zaczęli się wzajemnie tratować.
Podstawowym celem terroryzmu jest wzbudzenie strachu. Nic więc dziwnego, że obecnie każdy szczegół w masowym wydarzeniu może doprowadzić do tragedii. Tak stało się w Turynie.
Nie wiadomo do końca, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu paniki. Według jednych źródeł w jakimś miejscu wybuchła petarda, co ludzie odebrali jako wybuch bomby. Inne źródła podają, że jakiś chłopak miał odpalić petardę krzycząc, że to bomba.
Czytaj także: Turyn: Dwoje Polaków rannych po wybuchu paniki. Łączny bilans to już ponad 1,5 tysiąca osób!
Wiadomo natomiast, jaki był tego rezultat. Ludzie zaczęli masowo uciekać z miejsca zdarzenia, wybuchła panika, wszyscy zaczęli wzajemnie się tratować. Włoskie media podają, że bilans rannych to już około 600 osób.
Do całego zdarzenia doszło podczas oglądania finału Ligi Mistrzów. Real Madryt wygrał z Juventusem Turyn 4:1, a do rzekomego wybuchu miało dojść po strzeleniu trzeciej bramki dla Realu.
W Internecie pojawiły się już pierwsze nagrania z miejsca zdarzenia. Można je zobaczyć poniżej.
Czytaj także: Real Madryt demoluje w finale Ligi Mistrzów. Królewscy wygrywają po raz drugi z rzędu!