Partia Razem ogłosiła zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o skróceniu czasu pracy. Przedstawiciele lewicowego ugrupowania chcą, aby tygodniowy czas pracy wynosił do 35 godzin.
Jesteśmy jednym z najbardziej przepracowanych społeczeństw w Europie. Spędzamy życie w pracy, zmagamy się ze stresem i nie mamy dla siebie czasu. Świat poszedł do przodu, a my dalej pracujemy tyle, co sto lat temu. Pracujemy znacznie wydajniej i efektywniej – dlatego stać nas na skrócenie czasu pracy! Mniej godzin w pracy to więcej czasu dla rodziny i bliskich. To więcej czasu na odpoczynek i rozwijanie zainteresowań. To lepsze zdrowie i mniej nerwów. To korzyści dla nas – pracownic i pracowników – i dla całej gospodarki – czytamy na fanpage partii Razem.
Sto lat temu po ulicach Warszawy, Krakowa czy Lublina jeździły dorożki. Telefon to była wciąż nowinka. Nie było komputerów, internetu, komórek ani zautomatyzowanych fabryk. Przez te sto lat świat poszedł do przodu. Roboty i komputery potrafią coraz więcej – i coraz częściej zastępują ludzi w pracy. Kolejne zawody znikają. W tych pracach, które przetrwają, potrzeba będzie coraz więcej skupienia, koncentracji, świeżej myśli. Ośmiogodzinny dzień pracy dobrze pasował do roku 1918. Dziś staje się przeżytkiem – deklarują przedstawiciele partii.
„Godzina pracy dziennie i darmowa hawajska od państwa dla wszystkich”
Pomysł partii Razem wywołał ożywioną dyskusję w mediach społecznościowych. Podbijam stawkę, godzina pracy dziennie i „darmowa” hawajska od państwa dla wszystkich! Dajecie więcej? – skomentował jedem z internautów.
W żartobliwy sposób odniósł się do pomysłu partii Razem Artur Dziambor z partii Wolność. Przedstawił on „alternatywną” wersję, przeskakując pomysły lewicowego ugrupowania i proponując… „0-godzinny” dzień pracy.
Partia Razem szuka wyborców, a ja miałem wolne 5 minut i pomyślałem sobie, że jakoś mało ambitnie podeszli do sprawy. Podrasowałem trochę ich propozycję – napisał na Facebooku.
Źródło: Facebook.com