Narodziny royal baby, czyli dziecka Harryego i Meghan wywołało lawinę komentarzy na całym świecie. Głos zabrała również Krystyna Pawłowicz, która w tym kontekście przypomniała inną głośną historię z Wysp Brytyjskich.
Narodziny syna księżnej Meghan i księcia Harry’ego to wydarzenie, które śledziła z uwagą nie tylko Wielka Brytania, ale cały świat. Chłopiec urodził się w poniedziałek o godzinie 5:26 czasu brytyjskiego i ważył 3,2 kilograma. Przed kamerami pojawił się wówczas jedynie książę Harry, który stwierdził, że „to niesamowite uczucie”.
Pawłowicz przypomniała inną historię
Sprawę skomentowała na Twitterze Krystyna Pawłowicz, której wpis wywołał sporo kontrowersji. „A ślicznemu małemu Alfie Evansowi królowa Elżbieta nie okazała „łaski” i nie chciała go uratować … Cieszą się tylko z własnych,bogato urodzonych dzieci i wnuków…” – napisała posłanka PiS.
Czytaj także: Lech Wałęsa chce zlikwidować Unię Europejską? Zaskakujący pomysł
Wpis posłanki raczej nie spodobał się internautom. Pod jej słowami zaroiło się od nieprzychylnych komentarzy.
Alfie Evans
Alfie Evans cierpiał na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną, która zniszczyła 70% jego mózgu. Brytyjscy specjaliści byli zgodni – zamiany są nieodwracalne, a śmierć chłopca jest pewna. Wyniki raportu medycznego wskazywały, że dziecko jest pozbawione zmysłu wzroku, słuchu, smaku i dotyku.
Decyzją lekarzy, którą podtrzymał brytyjski sąd, chłopiec został odłączony od aparatury, jednak zaczął samodzielnie oddychać.
Początkowo rodzice chcieli zabrać dziecko do Włoch (Alfie otrzymał od włoskiego rządu tamtejsze obywatelstwo), jednak zgody na to nie wyraził brytyjski sąd. Pod szpitalem, w którym leży chłopiec zebrały się setki osób domagające się wydania zgody na transport dziecka na Półwysep Apeniński.
Po kilku odmowach rodzice zrezygnowali z prób wywiezienia chłopca. Ojciec Alfiego oświadczył, że chcą po prostu zabrać syna do domu. Ponadto poprosił wszystkich zgromadzonych, aby wrócili do swojego codziennego życia.
27 kwietnia dziennikarze TVP Info poinformowali, że chłopiec ma poważne problemy z oddychaniem, a lekarze wyrazili gotowość podłączenia go do aparatury. Niestety, 28 kwietnia o godzinie 2:30 Alfie Evans zmarł.
Źr. wprost.pl; twitter; wmeritum.pl