Zachowanie Pepa Guardioli, trenera Manchesteru City, po poniedziałkowym meczu jego podopiecznych z Bournemouth, odbiło się szerokim echem w całej Anglii. Szkoleniowiec „The Citizens” po końcowym gwizdu sędziego podszedł do piłkarza rywali, Harry’ego Artera i chwilę z nim porozmawiał. Zawodnik Borunemouth wraz z małżonką spodziewają się dziecka, zaś 1,5 roku wcześniej, tuż po urodzeniu, zmarła ich pierwsza córeczka.
Po zakończeniu spotkania Bournemouth-Manchester City, wygranego przez „The Citizens” 0-2, Pep Guardiola wszedł na murawę. Swoje kroki skierował w stronę Harry’ego Artera, zawodnika gospodarzy. Podał mu rękę i oświadczył: Bardzo mi przykro z powodu tego co się stało. Życzę wam wszystkiego najlepszego.
Słowa szkoleniowca Manchesteru City związane były z tragicznym wydarzeniem, które 1,5 roku temu wstrząsnęło Arterem oraz jego małżonką. Ich malutka córeczka zmarła tuż po urodzeniu. Teraz państwo Arterowie spodziewają się kolejnego dziecka. Wkrótce będzie ojcem, więc złożyłem mu i jego partnerce gratulacje. Wiem bowiem co stało się w przeszłości. I mam nadzieję, że dziecko będzie zdrowe – powiedział Guardiola na pomeczowej konferencji prasowej.
Czytaj także: Skandaliczne zachowanie Ricardo Sa Pinto. Nie podał ręki Probierzowi
Arter był zaskoczony zachowaniem Hiszpana. W rozmowie z mediami przyznał, że to, co zrobił Guardiola było „niewiarygodnym gestem”.
Film z prędkością świata podbił media społecznościowe oraz portale internetowe, dzięki czemu o geście hiszpańskiego szkoleniowca mówi się dziś na całym świecie. I bardzo dobrze, ponieważ takie postawy warto promować.
Absolutely outstanding from Pep Guardiola going straight to Harry Arter at the end of the game. Wonderful gesture.pic.twitter.com/pUVan4sKIW
— TheODDSbible (@TheOddsBible) 13 lutego 2017
źródło: polsatsport.pl, Twitter
Fot. Twitter