Ciemne chmury zbierają się nad przyszłością posła Zbigniewa Gryglasa w Nowoczesnej. Jak ustalił „Fakt”, najwyższe władze ugrupowania rozważają nawet jego wyrzucenie. Powodów takiej decyzji jest kilka. Nie wszystkie brzmią poważnie.
O Gryglasie zrobiło się głośno przed tygodniem, kiedy publicznie sugerował, że Nowoczesna może zmienić swoją nazwę. Chodziło o usunięcie nazwiska jej przewodniczącego Ryszarda Petru. Pełna nazwa brzmi obecnie: .Nowoczesna Ryszarda Petru.
Choć później sam Gryglas tłumaczył, że to pomysł Petru, to jednak najbliżsi współpracownicy przewodniczącego partii mówią w rozmowie z „Faktem”, że tamta wypowiedź była „prowokacją”. Nie kryją oburzenia na niesfornego posła i zapowiadają jego wykluczenie z Nowoczesnej.
Czytaj także: Poseł Nowoczesnej zaskoczył wszystkich! Wyszedł na mównicę w... takiej opasce [WIDEO]
Jak przekonuje jeden z polityków chcących zachować anonimowość, wypowiedź o zmianie nazwy, to nie jedyny powód możliwego usunięcia Gryglasa z partii. Poseł podpadł władzom ugrupowania m.in. stosunkiem do in vitro, publiczną krytyką kandydatury Pawła Rabieja na prezydenta Warszawy, a także… unikaniem noszenia w klapie marynarki znaczka z logiem Nowoczesnej.
W Nowoczesnej nie rozmawiamy przecież o tym, czy in vitro powinno być refundowane, ale w jaki sposób to robić. A w tym samym czasie Zbigniew Gryglas publicznie krytykuje tę metodę – przekonuje członek władz partii Ryszarda Petru. Jednak jak zauważa „Fakt”, wcześniej nikomu te sprawy nie przeszkadzały, aż do chwili, gdy Gryglas publicznie zasugerował wykreślenie nazwiska przewodniczącego z nazwy partii.
Źródło: fakt24.pl
Fot.: yt.com/Nowoczesna