W niedzielę miała miejsce konwencja programowa partii Teraz! Wśród polityków, którzy wzięli udział w wydarzeniu był oczywiście Ryszard Petru. Polityk zapowiedział, że już za rok zgłosi akces Polski do strefy euro. Domaga się również podobnej deklaracji ze strony innych partii opozycyjnych w Polsce.
9 grudnia w Warszawie odbyła się konwencja programowa Teraz! – nowej formacji politycznej w kraju. Na jej czele stanęły znane nazwiska: Ryszard Petru i Joanna Scheuring-Wielgus. Podczas swoich wystąpień politycy przedstawiali główne punkty programu. Wśród nich znalazły się: obniżenie PIT i CIT do 16 proc., likwidacja KRUS, czy korekty programu 500 plus.
„500 plus się nie sprawdziło, demograficznie program okazał się fiaskiem. W tym roku urodziło się o 10 tys. mniej dzieci niż w zeszłym. 500 plus nie pomaga tym którzy chcą je mieć dzieci. Bo największa pomoc potrzebna jest dla pierwszego dziecka. Wprowadzimy pomoc: na pierwsze dziecko, tylko dla tych, którzy pracują, tylko dla tych, którzy potrzebują” – powiedział Petru.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Podatki muszą być niskie i proste.
Wprowadzimy podatek liniowy:
✅CIT 16%
✅PIT 16%— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 9 grudnia 2018
Program #500plus się nie sprawdził!
Mówimy jasno, że wprowadzimy pomoc:
✅na pierwsze dziecko,
✅tylko dla aktywnych zawodowo,
✅z kryterium dochodowym.— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 9 grudnia 2018
Polityk zapowiedział również, że dopilnuje wejścia Polski do strefy euro w najbliższym czasie. „Za rok od dzisiaj zgłosimy akces Polski do strefy euro. Bezpieczeństwo ekonomiczne i społeczne Polaków jest ściśle związane z Europą. Tylko waluta euro gwarantuje stałą obecność Polski w strukturach decyzyjnych Unii Europejskiej” – ogłosił.
Petru: przyszedłem polityki, by zmieniać kraj
W dalszej części swojego wystąpienia Petru rzucił wyzwanie partiom opozycyjnym, aby publicznie zadeklarowały swoje stanowisko ws. strefy euro. Zapowiedział również, że po wygranych wyborach, będzie zmuszony cofnąć wszystkie wielkie inwestycje węglowe PiS.
Pod koniec zapewnił, że nie przeszedł do polityki dla pieniędzy, lecz po to, by zmieniać kraj. „Przyszedłem do polityki po to, aby to zmienić, aby Polska nie była jednym z najbiedniejszych krajów Europy, aby zamiast spierać się o przeszłość, abyśmy mogli postawić na myślenie o przyszłości”.
Źródło: Facebook, wp.pl