Od końcówki tegorocznego sezonu głośno mówiło się o tym, że Nicki Pedersen opuści Unię Leszno. Duńczyk był przypisywany m.in. klubów z Częstochowy, Grudziądza czy nawet Zielonej Góry. Jak się okazuje, zawodnik podjął już decyzję.
Pedersen postanowił nadal reprezentować barwy Drużynowego Mistrza Polski z sezonu 2015. Przypomnijmy, że zakończony sezon nie był udany dla „Byków”. Drużyna z Wielkopolski zajęła siódme miejsce w tabeli PGE Ekstraligi i tylko fakt, że z walki w barażch wycofał się Orzeł Łódź, ochronił Unię przed walką o utrzymanie.
Czytaj także: PGE Ekstraliga: Podsumowanie okresu transferowego
Za jednego z głównych winowajców kibice uważali Pedersena. Choć rzeczywiście Duńczyk miał cały sezon, to warto podkreślić, że poniżej oczekiwań spisywała się cała drużyna.
Żużlowiec miał ważną umowę, ale konieczny był aneks do niej. W tym czasie sporo mówiło się o tym, że Pedersen wróci do Włókniarza Częstochowa, którego barw bronił w latach 2008-2009. Rozmowy z nim mieli także prowadzić działacze z Grudziądza. Okazało się jednak, że doszedł on do porozumienia z leszczyńskimi działaczami i obie strony zdecydowały się na kontynuowanie współpracy. Warto podkreślić, że Unia ma już w składzie: Janusza Kołodzieja (przeszedł z tarnowskiej Unii), Grzegorza Zengotę, Piotra Pawlickiego, Petera Kildemanda i Emila Sajfutdinowa, co oznacza, że któryś z zawodników będzie musiał walczyć o miejsce w składzie.
Deal with Leszno continue for 2017 #Great ✊??? #nickipedersen pic.twitter.com/OSa9dDsw0U
— Nicki Pedersen (@nickipedersenDK) 7 listopada 2016
Okres transferowy w żużlowej PGE Ekstralidze zaczął się 1 listopada i potrwa dwa tygodnie.
Źródło: Twitter.com/Facebook.com
Fot. Damian Zatorski/wMeritum.pl