Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o blisko 41 tys. nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki ubolewa jednak, że obóz rządzący niewiele robi, by poprawić bezpieczeństwo Polaków. Rząd powinien poważnie zwiększyć obostrzenia?
Piąta fala COVID-19 w Polsce staje się faktem. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o wykryciu 40 876 zakażeń koronawirusem. „Dziś blisko 41 tys. nowych zakażeń przy 151 tys. wykonanych testów – w tym 100 tys. PCR” – poinformował minister Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie możemy się spodziewać jeszcze wyższych wyników. „Do tej pory zawsze poniedziałkowe zlecenia były największe w tygodniu. W przyszłym tygodniu z całą pewnością kolejne wzrosty” – dodał.
Tymczasem rząd zdecydował się jedynie na delikatne zmiany w obostrzeniach. Wśród nich obowiązek zdalnej pracy w administracji. Czy mamy się spodziewać kolejnego lockdownu? Emocje studzi prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
– Jeżeli charakterystyka Omikrona jest taka, że fala trwa 6-8 tygodni, to nie ma powodu wprowadzania tak daleko idących obostrzeń jak w pierwszej fali – podkreślił.
Rządową taktyką przerażony jest Konrad Piasecki. Dziennikarz TVN24 w krótkim wpisie wyraził zdumienie faktem, że władze Polski nie decydują się na szerokie zaostrzenie ograniczeń związanych z epidemią.
„To, że mentalnie, społecznie, psychologicznie jesteśmy na takim etapie, że nie chcemy więcej lockdownów – to jedno. Ale fakt, że przy 56% zaszczepieniu i w obliczu takiego uderzenia wirusa jakiego nie pamiętamy, nie ma praktycznie żadnych obostrzeń – jednak szokuje” – napisał na Twitterze.