Andrzej Piaseczny walczy z koronawirusem. Kilka dni temu, opublikował nagranie ze szpitala, na którym ostrzega swoich fanów. – Też myślałem, że przejdę to wszystko spacerkiem – mówi artysta. W piątek po południu pojawiły się nowe informacje o jego stanie zdrowia.
Trudności z oddychaniem i mówieniem, aparatura tlenowa oraz załzawione oczy – nagranie Andrzeja Piasecznego zaniepokoiło wielu fanów piosenkarza. Kilka dni po nagraniu nowe informacje o stanie piosenkarza przedstawiła jego menedżerka.
„Stan zdrowia Andrzeja jest stabilny. Nadal jest pod opieką lekarzy. Jesteśmy dobrej myśli!” – wyjaśniła. Przedstawicielka artysty podziękowała za liczne wyrazy wsparcia. „Dziękujemy też za wszystkie słowa wsparcia i tysiące życzeń powrotu do zdrowia! Wszystkie niech się spełnią. Z całego serca, pięknie dziękujemy!” – dodała.
Piaseczny popełnił błąd? Ekspert ostrzega przed bagatelizowaniem objawów
Nagranie opublikowane przez artystę wzbudziło w ludziach skrajne emocje. Część osób oskarża muzyka o symulację i zauważa, że ciężko chory człowiek nie zajmuje się nagrywaniem filmów na Instagramie. Jednak większość fanów życzy „Piaskowi” powrotu do zdrowia.
Przy okazji wielkiego zainteresowania, jakie budzi w mediach dyskusja wokół choroby Piasecznego, prof. Andrzej Fal przypomina o wielkim błędzie, który popełnił muzyk. Kierownik Kliniki Chorób Płuc szpitala MSWiA zwrócił uwagę, że artysta usiłował „przechorować” koronawirusa w domu. Tymczasem, jeśli stan zdrowia z każdym dniem się pogarsza, nie należy zwlekać ze zgłoszeniem do lekarza.
– Im później pacjent się zgłasza, szczególnie jeśli już wcześniej miał bardzo wysoką gorączkę, duszności czy spadek saturacji tlenem i mimo tego nie zgłasza się do lekarza, pogarsza rokowania – powiedział ekspert w rozmowie z Radiem Zet.