Piątek najdroższym polskim piłkarzem

Już nie Robert Lewandowski, ale Krzysztof Piątek jest najdroższym polskim piłkarzem. Tak przynajmniej wynika z rankingu przygotowanego przez CIES Football Observatory Weekly. Za „El Pistolero” trzeba by było zapłacić aż 68 milionów euro.

Krzysztof Piątek w ciągu roku zmienił się z zawodnika, o którym mało kto słyszał w napastnika, o którym mówi cały świat. Latem ubiegłego roku przeniósł się z Cracovii do Genoi, gdzie zaliczył znakomity debiut. Nic więc dziwnego, że zimą przeniósł się do Milanu, gdzie nadal spisuje się znakomicie. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców Serie A.

Nic więc dziwnego, że Piątek jest doceniany w wielu rankingów. Według ostatniego zestawienia przygotowanego przez CIES Football Observatory Weekly to właśnie Piątek jest najcenniejszym polskim reprezentantem. Za jego ewentualny transfer trzeba byłoby zapłacić 68 milionów euro. To o dwa miliony euro więcej niż za gwiazdora polskiej kadry i Bayernu Monachium, Roberta Lewandowskiego.

Czytaj także: Robert Lewandowski poza nominowanymi do Złotej Piłki. Ogłoszono pełną listę

Piątek najcenniejszym graczem Milanu

W zestawieniu uwzględniono jedynie najlepszych zawodników ze wszystkich drużyn Bundesligi, Serie A, Premier League, Ligue 1 oraz La Ligi. Co ciekawe, Lewandowski nie został uznany za najdroższego gracza Bayernu. W drużynie Bawarczyków wyprzedził go Niklas Suele, którego transfer miałby opiewać na 70 milionów euro.

Krzysztof PIątek nie jest oczywiście najcenniejszym graczem Serie A. Co ciekawe, ta pozycja dostała się Paolo Dybali, którego wartość została oszacowana na 142 miliony euro. To o 17 miliona euro od Cristiano Ronaldo.

W Bundeslidze najcenniejszym graczem został Jadon Sancho z Borussii Dortmund (148 milionów euro), w La Lidze Lionel Messi (171 milionów euro) a w Premier League Harry Kane (198 milionów euro). Wszystkich zdeklasował Kylian Mbappe z Ligue 1, którego wartość została wyceniona na 228 milionów euro.

Czytaj także: Paul Pogba zostanie w Manchesterze United, jeśli dostanie fortunę

Źr.: Onet