Nie było niespodzianki podczas jednej z najgłośniejszych walk gali FAME MMA w Ergo Arenie. Marcin Najman pewnie pokonał Piotra Witczaka. Po walce w szatni nie krył emocji.
Walkę Najmana i Witczaka niektórzy określali jako pojedynek „przegranych polskich sportów walki”. Obaj zawodnicy nie są raczej kojarzeni ze spektakularnymi zwycięstwami. „Bonus BGC” trzy razy przegrał w MMA – pokonywali go Andrzej Michalczyk, Sebastian Nowak i Szymon Wrzesień. Również „El Testosteron” nie imponuje formą, ostatnio podczas gali Free Fight Federation rozbił go Paweł „Trybson” Trybała.
Faworytem walki podczas FAME MMA w Ergo Arenie był zdecydowanie Najman. I pojedynek nie przyniósł niespodzianek. „El Testosteron” błyskawicznie obalił rywala i kontrolował starcie. Gdy sędzia przenosił starcie do stójki, Najman pewnie punktował rywala. W końcu sędzia musiał zakończyć starcie.
Czytaj także: Awantura w klatce po walce Najmana, interweniowała ochrona. \"Myślałem, że zoo zamykają o 18:00\" [WIDEO]
Po walce Marcin Najman nie krył emocji w szatni. Przyznał, że do tej pory jeszcze nigdy nie walczył pod taką presją. „Wbrew pozorom ja nigdy nie walczyłem pod taką presją. Przecież gdybym przegrał to bym był skończony. Musisz wiedzieć, że wychodzenie do walki z takim obciążeniem… Ja z Pudzianem nie miałem takiego obciążenia jak wychodziłem do walki” – powiedział.
Najman przyznał jednocześnie, że był spokojny podczas walki. „Aczkolwiek też muszę powiedzieć, że z jednej strony było obciążenie, a z drugiej wielki spokój. Taki spokój, jakiego nie miałem przez wiele, wiele lat, ale to tylko dlatego, że przepracowałem bardzo ciężko okres przygotowawczy” – mówił.
Czytaj także: Artur Szpilka miażdży rywala. Efektowny nokaut! [WIDEO]
Źr.: YouTube/mmanewspl