Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z luksemburskim Dudelange i definitywnie odpadła z tegorocznej edycji europejskich pucharów. W spotkaniu eliminacji Ligi Europy zespół ze stolicy po raz pierwszy poprowadził nowy trener, Ricardo Sa Pinto, który po zakończeniu meczu przedstawił osobliwą opinię nt. przyczyn słabego rezultatu uzyskanego przez jego drużynę.
„Wojskowi” w dwumeczu okazali się gorsi od mistrza Luksemburga, F91 Dudelange. W pierwszym starciu rozgrywanym w Warszawie przy ulicy Łazienkowskiej goście zwyciężyli 1-2, zaś we wczorajszym rewanżu padł remis 2-2. Zdaniem nowego trenera Legii, Portugalczyka Ricardo Sa Pinto, piłkarze ze stolicy Polski nie wygrali, ponieważ… nie pozwolił im na to arbiter zawodów.
„Drużyna jednak zareagowała, zrobiliśmy odpowiednie zmiany i wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać. W 53. minucie sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Ostatnie minuty były dla nas wyczerpujące. Jeżeli mogę komuś pogratulować, to sędziemu, który pomógł Dudelange awansować do kolejnej rundy” – powiedział opiekun Legionistów.
„W przerwie chciałem sprawić, aby zawodnicy uwierzyli w siebie. Widziałem, że to, czego im potrzeba, to spokój i opanowanie. Zabrakło czasu, zarówno w meczu, jak i w ostatnich dniach. Wczoraj mieliśmy przedmeczowy trening o zupełnie innym charakterze. Dokonaliśmy kilku korekt, szczególnie w formacji obronnej. Lepiej operowaliśmy piłką i stworzyliśmy sobie okazje. Dodatkowo sędzia doliczył cztery minuty, a nie dotrwał nawet do ich końca” – dodał.
Słowa Portugalczyka, który winą za fatalną dyspozycję swoich podopiecznych obarczył arbitra wywołały zażenowanie wśród twitterowiczów.
To jest naprawdę smutne. Milczenie byłoby złotem… https://t.co/TeZm4j8ZLa
— Michał Pol (@Polsport) 17 sierpnia 2018
Sa Pinto pokazał charakter. Nie dał sobie w kasze dmuchać arbitrom w Luksemburgu. Tego potrzebowała Legia. Widać, ze to facet z jajami. ?♂️
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 16 sierpnia 2018
Całe zamieszanie z Sá Pinto wzięło się z tego, że… zegar stadionowy późnił się o około pół minuty i nie wiadomo czemu pokazywał doliczony czas (sędzia skończył mecz poprawnie). Może Legia kupi trenerowi jakiś stoper, żeby sam sobie mierzył czas.
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) 16 sierpnia 2018
Trener Legii Sa Pinto wie jak się przypodobać władzy w Polsce! Wszystkiemu winni sędziowie…?
— Krzysztof Świercz (@krzysswiercz) 16 sierpnia 2018
Nie, to jest Są Pinto. On będzie narzekał na sędziów, dziennikarzy i wszystko dookoła tylko nie na swoich piłkarzy. Taki typ.
— Mariusz Moński (@M_Monski) 16 sierpnia 2018
F91 Dudelange – Legia Warszawa 2-2 (2-1), wynik dwumeczu: 4-3
Bramki: 1-0 Stumpf (7.), 2-0 Stelvio (16.), 2-1 Kante (33.), 2-2 Kante (86.).
źródło: legia.com, Twitter
Fot. YouTube/Legia Warszawa