Policjanci z Elbląga wyjaśniają okoliczności śmierci 3-letniej suczki, która konała z głodu na łańcuchu przez kilka tygodniu. 42-letnia właścicielka psa może odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Sprawa miała miejsce 13 listopada 2018 roku w gminie Godkowo (pow. elbląski). Pracownicy schroniska „Psi-Raj” w Pasłęku dostali informację, że na terenie jednej z posesji kona pies na łańcuchu. Natychmiast powiadomili policjantów i wspólnie pojechali na miejsce. Niestety, było już za późno.
We wskazanym miejscu zobaczyli suczkę w wieku około 3 lat która na łańcuchu leżała przed budą. Była już w stanie agonalnym. Niemniej jednak funkcjonariusze przewieźli ją do lekarza. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynarza, nie udało się jej uratować. Była skrajnie wygłodzona. Lekarz określił jej stan jako śmierć głodową. Zwierzę mogło cierpieć i umierać przez kilka tygodni.
Zwierzę konało na łańcuchu, właścicielka nie czuje się winna
42-letnia właścicielka psa była pobudzona i agresywna wobec funkcjonariuszy. Nie poczuwała się do winy. Powiedziała jedynie, że zauważyła, że pies źle się czuję. Sprawę wyjaśniają śledczy. Cały czas policjanci czekają na opinię biegłego, który po sekcji zwłok zwierzęcia ustali dokładną przyczynę jego śmierci. Nie budzi wątpliwości fakt, że zwierzę w chwili interwencji było w stanie agonalnym. Ważyło niecałe 3 kg, gdzie powinno ważyć co najmniej 8 kg.
Jeżeli zarzuty się potwierdzą, kobieta może odpowiedzieć za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. W świetle przepisów prawa może jej grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja.pl