W Bydgoszczy doszło do wzruszającej sytuacji. Pies zamieszkał na cmentarzu w Bydgoszczy, bo tam najprawdopodobniej pochowano jego pana. Nie pochodzi do ludzi, nie dał się także złapać Straży Miejskiej, weterynarzowi i pracownikom schroniska. Sprawę opisała „Gazeta Pomorska”.
Sprawą zainteresowali się mieszkańcy, którzy wskazują, że pies zamieszkał na cmentarzu już dwa lata temu. „Biszkoptowy pies” krąży w pobliżu kilku mogił, więc ciężko jednoznacznie stwierdzić, w którym leży właściciel czworonoga.
Czytaj także: Franciszek Pieczka w tajemniczym spocie. Co wydarzy się w piątek? [WIDEO]
„Tutaj prawdopodobnie leży właściciel pieska. Nie wiemy, w którym dokładnie grobie został pochowany jego pan, ponieważ zwierzę krąży między kilkoma mogiłami. Jeśli tak jest, to tę tajemnicę pan zabrał do grobu. Zarządca cmentarza nie interesuje się psem, ale nam los biszkopciaka nie jest obojętny” – powiedziała pani Karolina w rozmowie z portalem pomorska.pl.
Pies zamieszkał na cmentarzu, bo tęskni za panem?
Zwierzę zachowuje się bardzo nieufnie wobec ludzi. „Chociaż od 8 miesięcy, dzień w dzień, często 2 razy dziennie, przychodzę z karmą, pies ani razu nie podszedł. Gdy próbuję się zbliżyć, ucieka” – opowiada kobieta w rozmowie z portalem.
„Mówię do niego. On słucha. Leży sobie wtedy za jednym z pomników albo siedzi. Kilkakrotnie próbowałam podczas takiej naszej „rozmowy” podejść do niego. Płoszył się. Do miski z karmą się zbliża, gdy ja się oddalam” – dodaje kobieta.
Mieszkańcy przekonują, że pies zamieszkał na cmentarzu i nie sprawia żadnych problemów. „Nie ma problemu z jego odchodami. On załatwia się poza terenem cmentarza” – zapewniają.
Czytaj także: Potrącił pieszego na pasach. Wstrząsające nagranie [WIDEO]
Zwierzę spędziło na cmentarzu nawet zimę. Piesek schował się w specjalnie norze, którą wykopał sobie pomiędzy mogiłami. „Nie ma innego wytłumaczenia: on tęskni za panem, dlatego czuwa tutaj, jak na posterunku” – twierdzą bydgoszczanie, cytowani przez „Gazetę Pomorską”.
Źr. pomorska.pl