Wymowne słowa o Polsce padły podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Poświęcone było ono decyzji Władimira Putina o uznaniu samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy. Całą sytuację skomentowała ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.
„To dotyczy całej Ukrainy. To dotyczy Finlandii, (…) to dotyczy części Polski i Turcji” – mówiła Linda Thomas-Greenfield. Ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ odniosła się w ten sposób do planów Władimira Putina, który – jej zdaniem – rości sobie prawo do terytoriów całego byłego imperium rosyjskiego oraz ZSRR.
Dyskusja w sprawie decyzji Putina o uznaniu samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy odbyła się podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. „W istocie, Putin chce, by świat wrócił do czasów przed Narodami Zjednoczonymi, do czasów, kiedy imperia rządziły światem” – mówiła amerykańska ambasador. „W tym momencie nikt nie może stać z boku. Musimy jasno określić, że atak na Ukrainę jest atakiem na suwerenność każdego członka ONZ i że będzie on oznaczał szybkie i dotkliwe konsekwencje” – dodała.
Linda Thomas-Greenfield stwierdziła także, że rosyjski przywódca chce znaleźć pretekst do inwazji na Ukrainę. „Ten ruch prezydenta Putina jest w oczywisty sposób podstawą do próby wykreowania protestu dla dalszej inwazji Ukrainy” – powiedziała.
Czytaj także: Zaskakująca reakcja rosyjskiego MSZ. „Jesteśmy gotowi do rozmów”
Żr.: WP