Pojawiły się nowe informacje ws. ataku, który piraci przeprowadzili na statek Pomerania Sky pływający pod liberyjską banderą. Napastnicy uprowadzili dziewięciu polskich marynarzy. Do zdarzenia doszło u wybrzeży Nigerii.
O tym, że piraci porwali dziewięciu polskich marynarzy jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Dziennikarze rozgłośni skontaktowali się z armatorem statku.
„Władze firmy zostały poinformowane natychmiast po ataku. Naszym priorytetem jest doprowadzenie do jak najszybszego uwolnienia jedenastu członków załogi, którzy zostali porwani. Współpracujemy z naszymi partnerami i lokalnymi władzami. Rodziny porwanych są na bieżąco informowane” – powiedział mężczyzna.
Swoje stanowisko przedstawiło również polskie MSZ.
„Informujemy, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych posiada informacje o możliwym uprowadzeniu członków załogi statku Pomerenia Sky. W celu weryfikacji czy wśród załogi jednostki byli obywatele polscy MSZ nawiązało kontakt z armatorem. Niemniej, ze względu na charakter sprawy, resort nie będzie w tej chwili udzielał dalszych informacji” – czytamy w komunikacie przesłanym przez resort do redakcji serwisu gazeta.pl.
Piraci porwali polskich marynarzy. Wp.pl podaje nowe informacje
Nowe informacje w całej sprawie podaje serwis wp.pl. Dziennikarzom portalu udało się skontaktować ze znajomym jednego z porwanych. Mężczyzna podkreśla, że w tej chwili należy mieć na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo uprowadzonych. Dodaje również, że należy objąć odpowiednią opieką rodziny porwanych.
„Ważne, by zapewnić im, na tyle na ile się da, względny spokój oraz w miarę potrzeby wsparcie psychologów” – mówi.
Głos w całej sprawie zabrał również komandor Sebastian Kalitowski, ekspert ds. terroryzmu morskiego. Przyznaje on, że tego typu porwania to u wybrzeży Nigerii chleb powszedni.
„To częste działanie w rejonie Nigerii. Piraci porywają członków kadry ofecerskiej. Dzięki temu mogą uzyskać wyższy okup. W tym regionie sięga on kilkudziesięciu-kilkuset tysięcy dolarów” – mówi.
„Etap przetrzymywania dla okupu jest bezpieczniejszy. Porywaczom zależy na tym, by wszyscy byli cali i zdrowi. W innym wypadku nie uzyskają tego, o co im chodzi, czyli pieniędzy” – dodaje.
Kalitowski przyznaje również, że dotarły do niego informacje nt. sposobu ataku piratów na statek.
„Z moich informacji wynika, że piraci podpłynęli dwiema łodziami. Porwali kapitana i wysokich oficerów. Najgorsze za nimi, bo krytyczny jest moment wchodzenia na statek. Na szczęście nic im się nie stało. Teraz jest czas negocjowania wysokości okupu” – twierdzi.
Czytaj także: Dramatyczne wieści. Piraci uprowadzili dziewięciu Polaków! Jest oświadczenie MSZ