Prawo i Sprawiedliwość rozważa wprowadzenie specjalnych wskazówek dotyczących właściwego stroju w Sejmie. Pomysł ma dotyczyć nie tylko urzędników, ale przede wszystkim dziennikarzy i operatorów kamer.
W 2008 r. ówczesny marszałek sejmu – Bronisław Komorowski – swoim zarządzeniem zakazał wstępu „osobom, które swoim zachowaniem lub wyglądem naruszają powagę Sejmu lub Senatu”. Jak się jednak okazuje, zarządzenie nie jest przestrzegane głównie przez pracowników mediów, którzy często są widywani na terenie Sejmu w strojach nieodpowiednich (np. trampkach, podkoszulkach, adidasach).
Wicemarszałek Sejmu – Ryszard Terlecki – potwierdził, że w PiS dyskutuje się na ten temat. Jak stwierdził:
Czytaj także: Ustawa 2.0: Co czeka studentów? Przedstawiamy najważniejsze zmiany
„Sytuacja, że można przyjść w majtkach do Sejmu z kamerą, jest wyjątkowa. Jakieś minimum regulacji powinno istnieć.”
Z ustaleń Rzeczpospolitej wynika, że wymagania dotyczące właściwego stroju mogą być analogiczne do tych, które dotyczą pracowników Kancelarii Sejmu.
Według tych wskazówek, kobietom zaleca się „marynarki ze spódnicą lub spodniami, bluzki i sukienki w spokojnych, stonowanych kolorach , takich jak w szczególności: biel, czerń, granat, beż, szarość, z tkanin o umiarkowanym wzornictwie”. Wytyczne dla mężczyzn są krótsze: „marynarki, spodnie i garnitury”, ale „z wyłączeniem koloru białego i beżowego”. Tego typu wskazówki mogą wkrótce trafić do największych redakcji, aby dopilnowały one swoich pracowników w doborze odpowiedniego stroju.