Wiele wskazuje na to, że władze Prawa i Sprawiedliwości obawiają się zbliżających wyborów prezydenckich. Za PiS ciągną się kolejne afery, które mogą zaszkodzić obecnemu prezydentowi w walce o reelekcję. Jak informuje „Fakt”, w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej odbyła się wczoraj wielogodzinna narada.
Prawo i Sprawiedliwość ma ostatnio dużo problemów wizerunkowych. Walka o sądy, przekazanie niemal 2 miliardów złotych Telewizji Polskiej, kwestia Mariana Banasia czy w końcu zachowanie posłanki Joanny Lichockiej z pewnością nie przysporzyły partii sympatyków. Widać to w sondażach, gdzie PiS wprawdzie wyraźnie prowadzi, ale szanse na kolejne samodzielne rządy ma coraz mniejsze.
Nic więc dziwnego, że ugrupowanie obawia się majowych wyborów prezydenckich. W kontekście utraty większości w Senacie są one bardzo istotne, ponieważ z opozycyjnym prezydentem PiS może być skutecznie blokowane, nawet posiadając samodzielną większość w Sejmie. Wówczas konieczne może być rozpisanie wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Poparcie dla Andrzeja Dudy wciąż utrzymuje się wprawdzie na bardzo wysokim poziomie, jednak w drugiej turze różnice nie są aż takie duże. Jego kampanii prezydenckiej z pewnością nie pomagają kolejne afery związane z Prawem i Sprawiedliwością. Nic więc dziwnego, że władze partii są zaniepokojone. Jak donosi „Fakt”, wczoraj w siedzibie grupowania przy ul. Nowogrodzkiej odbyła się wielogodzinna narada z udziałem między innymi Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak donosi „Fakt”, wśród polityków partii rządzącej słychać głosy o tym, że „PiS się sypie”. „To był zdecydowanie najbardziej gwałtowny dzień obecnej kadencji rządu PiS” – czytamy w „Fakcie”.
Źr.: Fakt