Posłanka PiS, Elżbieta Kruk w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie radia RMF FM przyznała, że partia podjęła działania ws. Krystyny Pawłowicz. Jak wyjaśnia Kruk, „starano się ją wyciszyć”.
Elżbieta Kruk była gościem porannej rozmowy Roberta Mazurka na antenie radia RMF FM. Nie mogło zabraknąć tematu głośnego materiału w Wiadomościach TVP o pogrzebie Pawła Adamowicza, który spotkał się z ogromną krytyką.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz: niechaj TVP mnie pozywa
Zastrzeżenia do materiału miała nawet KRRiT, która wskazywała, że mowę nienawiści zobrazowano wypowiedziami jedynie jednej opcji politycznej. Zdaniem posłanki Kruk, te wypowiedzi były prawdziwe, więc materiał nie był kłamstwem.
Dodała, że po stronie PiS takich wypowiedzi nie było. „Czy zdradzieckie mordy to nie jest coś, co zasługiwałoby na przykład na pokazanie w telewizji? Czy wielokrotne słowa Krystyny Pawłowicz, która jest wyjątkowej klasy specjalistką od hejtu nie zasługiwałyby na uwagę i pochylenie się?” – dopytywał Mazurek.
Czytaj także: Skiba odpowiada Rachoniowi i TVP. „Myślę, że próbują mnie zastraszyć”
„Jeśli chodzi o tę drugą kwestie to sam pan wie, że były podjęte jakieś tam wewnętrzne decyzje partyjne”. – odparła Kruk. „Jakie decyzje partyjne w sprawie Krystyny Pawłowicz?” – pytał dziennikarz. „W sprawie wyciszenia.” – odarła posłanka. Na pytanie czy „wyciszono Krystynę Pawłowicz”, Kruk odpowiedziała, że „starano się”.
Źr. dorzeczy.pl; rmf24.pl