Jak informuje „Super Express”, politycy PiS rozważają wykorzystanie przeciwko Donaldowi Tuskowi aktu oskarżenia ws. zdrady dyplomatycznej. Gazeta zwraca uwagę, że sprawa wróciła po tym, jak były premier zasugerował swój powrót do polskiej polityki.
„Super Express” przypomina, że w marcu 2017 roku ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Zdrada dyplomatyczna została uregulowana w art. 129 Kodeksu Karnego. „Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”
Zdaniem Macierewicza, tragiczny lot z 2010 r. powinien być badany jako wypadek maszyny wojskowej. Minister komentował to m.in. w marcu w wywiadzie z „GPC”. Działania rządu PO-PSL uznał za „przestępcze”. Minister złożył w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera. Donald Tusk zawarł z Władimirem Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski i za to powinien odpowiadać karnie. – powiedział Macierewicz w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”.
Czytaj także: Tusk znów wezwany przez prokuraturę! Tym razem chodzi o \"zdradę dyplomatyczną\
„Dokumenty są już na biurku prezesa PiS”
Decyzja w kwestii aktu oskarżenia jest mocno rozważana przez najwyższe kierownictwo PiS – pisze „Super Express”cytując swojego informatora.
Dokumenty są już na biurku prezesa PiS, który waha się, jaką podjąć decyzję w tej sprawie – czytamy w „Super Expressie”, który powołuje się na swoje źródło.
Stanisław Pięta z PiS uważa, że jeśli prokuratura postawi Donaldowi Tuskowi takie zarzuty, to będą one uzasadnione. Gra dyplomatyczna, która była prowadzona z Putinem, była wymierzona w prezydenta Lecha Kaczyńskiego – powiedział poseł w rozmowie z „SE”.
Jego zdaniem „Tusk usiłował przedstawić Kaczyńskiego jako rusofoba, natomiast sam pragnął ogrzewać się w promieniach Putina w Katyniu i dążył do rozdzielenia wizyt”. Pięta zaznaczył też, że Polska zrezygnowała z udziału w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
Źródło: „Super Express”, doRzeczy.pl