Na dwa miesiące przed wyborami, toruński oddział Platformy Obywatelskiej traci radnego. W środę, rezygnację z członkostwa w PO złożył Maciej Cichowicz.
Byłemu już radnemu z ramienia partii rządzącej, nie podobał się sposób sprawowania władzy przez obecnego prezydenta Torunia – Michała Zaleskiego. Ciechowicz ma żal do włodarza, że m.in. nie zrealizował drobnych, acz ważnych inwestycji i na masową skalę zadłuża miasto (Zaleski zwiększył dług Torunia do niemal miliarda złotych).
Oświadczenie Ciechowicza o rezygnacji z członkostwa w klubie PO
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wielkimi krokami zbliżamy się do kolejnych wyborów samorządowych. Cztery lata temu zostałem zaproszony wraz z kilkoma osobami tworzącymi Porozumienie Infrastruktura Toruń do startu w wyborach z listy komitetu wyborczego PO. Byliśmy wówczas znani w Toruniu z bardzo krytycznego stosunku do wielu toruńskich inwestycji drogowych. Dzisiaj z perspektywy czasu oceniam, że nasze wątpliwości co do sposobu realizacji trasy średnicowej, czy braku połączenia mostu z autostradą od strony południowej wypełniły nasze czarne scenariusze. Jako jedyny z PIT-u otrzymałem mandat Radnego Rady Miasta Torunia. Służyłem moim wyborcom i miastu, nie zapisałem się do partii, ale przez te cztery mijające lata pracowałem rzetelnie w Klubie Radnych PO. Staraliśmy się być przez te lata jasną i wyrazistą opozycją w stosunku do urzędującego Prezydenta.
Nie mogłem zrozumieć dlaczego Pan Michał Zaleski nie realizował stosunkowo niewielkich, ale ważnych inwestycji, jak połączenie ulicy Lubickiej z rondem Pokoju Toruńskiego, co pozwoliłoby na dokończenie układu wschód – zachód w granicach miasta. Nie zgadzałem się na absurdalny pomysł budowy węzła Kluczyki w linii starego mostu, zamiast budowania węzła Czerniewice jako naturalnej konsekwencji budowy trasy Wschodniej.
Dziś na szczęście (m.in. dzięki mojej postawie) doprowadziliśmy do sytuacji, że węzeł Czerniewice jest uznawany przez wszystkich myślących o rozwoju miasta jako jedyny sposób dokończenia inwestycji mostowej.Wydawało się, że bardzo nieporadnie realizowane inwestycje i zaniedbania na wielu innych polach funkcjonowania miasta jeszcze bardziej zmobilizują PO do budowania silnej alternatywy wobec polityki Prezydenta Michała Zaleskiego.
Niestety, głosowanie za udzieleniem absolutorium w roku wyborczym, było dla mnie sygnałem ostrzegawczym, że kończy się czas opozycji w stosunku do obecnego Prezydenta. Pozostałem jedynym radnym, który był przeciwny udzieleniu absolutorium.Dzisiaj, kiedy już wiem, że Prezydent będzie ubiegał się o kolejną kadencję, a moi koledzy z Klubu PO wskażą go jako ich kandydata na Prezydenta, mówię dość.
Nie mogę popierać działań, które oceniam bardzo krytycznie.
Nie mogę popierać inwestycji, które zamiast łączyć dzielą.
Nie godzę się z tak niebezpiecznym zadłużaniem miasta, którego spłatę funduje się naszym dzieciom.
Nie godzę się z oszczędnościami w oświacie, które są konsekwencją tego ogromnego zadłużenia.
Nie chcę, aby Toruniem rządził człowiek, który starał się zlikwidować krytyczne wobec niego stowarzyszenie “Toruń bez hałasu “, wspaniale działający “Dom Harcerza” czy nęka podległym sobie aparatem urzędniczym mieszkankę Torunia z ul. Bartkiewiczówny.
Nie mogę, nie potrafię i nie chcę tego zaakceptować.Dlatego w dniu dzisiejszym złożyłem na ręce sekretarza Klubu Radnych PO rezygnację z członkostwa w klubie. Serdecznie dziękuję moim byłym klubowym koleżankom i kolegom za wspólną pracę.
Mam nadzieję, że niektórzy z Nas dalej będą służyć Toruniowi w nowej Radzie. Ja swój czas, zapał i zaangażowanie będę realizował w Komitecie Wyborczym „Czas Mieszkańców” mając nadzieję, że praca ta pomoże zbudować Toruń naszych marzeń.Maciej Cichowicz Radny Rady Miasta